3.09.2017

Od Katfrin CD Petera

Spojrzałam na chłopaka z niedowierzaniem. Czy on sobie żartuje?
- Wolę bajkę - rzekłam i podeszłam do torby, w której zobaczyłam co się znajduję. Pieniądze, szkicownik, ołówki, kredki, flamastry, szczotka, rozładowany telefon, słuchawki, mp4, picie, ręcznik, ubrania na zmianę, dwa jabłka,perfumy oraz dezodorant. Westchnęłam zrezygnowana i rzuciłam torbę na ziemie.
- A ja wolę dowiedzieć się czegoś o osobie, z która spędzę całą noc w zamknięciu - rzekł chłopak. Odwróciłam się do niego i westchnęłam.
- Powiem jedno, mogłeś trafić na lepszą osobę - odpowiedziałam i usiadłam na ziemi.
- Mogłabyś to sprecyzować? - zapytał, a ja spojrzałam w jego oczy.
- Mam opisać swoje życie? Czy nie trafiłam do więzienia? Nie, jednak miałam zamiar zadźgać matkę, a ojca torturować z uśmiechem na twarzy - powiedziałam zła.
- Co?! - zapytał, a ja wywróciłam oczami.
- Serio, uwierzyłeś? - zapytałam, jednak to co powiedziałam, było prawdą. Miałam ochotę zabić rodziców, zniszczyć ich tak jak zrobili to mnie.
- Nieważne, powiedz coś zgodnego z prawdą - powiedział, a ja z lekko szalonym uśmiechem odchyliłam głowę. Mam mu powiedzieć o mojej chorobie?  O tym, że gwałcił mnie ojciec? O tym, że prawię trafiłam do szpitalu psychiatrycznego? O moich lekach? O dawnej depresji? O tym, że sobie nie radzę? O tym, że nie po nocach nie śpię tylko rozmawiam z wymyślonymi przez mnie postaciami, w które zaczynam wierzyć? O tym, że gdyby nie brat dalej siedziałabym w tym syfie? O tym, że jednym z moich marzeń jest skrzywdzenie kogoś tak bardzo by błagał o śmierć? O tym, że gdy tylko zasnę od razu się budzę? Że z każdym dniem jest coraz gorzej? Że uwielbiam krzywdzić ludzi? Że naprawdę jestem krucha? Że nie umiem sobie poradzić ze swoimi małymi problemami?
- Mam nudzę życie - powiedziałam jednak w moich oczach pojawiły się łzy. Cieszyłam się, że chłopak ich nie widzi. Zaczęłam szybko mrugać by się ich pozbyć.
- Na pewno jest coś ciekawego - powiedział, a ja spojrzałam na niego.
- Tak jest, jestem chora, nie mam przy sobie leków, jestem w czarnej dupie - rzekłam zła, a chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.
- Coś poważnego? - zapytał, a ja zwróciłam w jego kierunku wzrok.
- Coś co sprawia, że wiele osób myśli o samobójstwie bo sobie nie radzi. Ta choroba wyniszcza jak żadna inna. Nienawidzę jej - powiedziałam i zamknęłam oczy.
- Nie wiedziałem - rzekł i usłyszałam jak rusza się.
- Skąd miałbyś wiedzieć - szepnęłam, mój głos powoli się załamywał.

Peter? No i masz załamaną Kat xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz