3.20.2017

Od Christiana CD Charlotty +18

Patrzyłem jak dziewczyna odchodzi z lekkim przejęciem.
- Spokojnie, do ciebie każda wraca - powiedział Jack z lekkim uśmiechem. Odwróciłem się do niego chcąc mu przywalić w jego jakże cudownie przystojną twarzunie. Katfrin - dziewczyna, której tak słodziłem, a moja siostra zobaczyła to.
- Christian nie rób głupot - rzekła, a ja skinąłem jedynie głową.
- Ona nie jest każda - odpowiedziałem w końcu do Jack'a, który dalej szczerzył zęby.
- Stary mimo to każda dziewczyna jak i chłopak - przerwał na chwilę i poruszył sugestywnie brwiami - chciał by się z tobą przespać - dodał po chwili. Zrobiłem w jego stronę jeden duży krok i przygwoździłem go do ściany. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku, a Jack bez żadnego wstydu na oczach całej szkoły zaczął masować mojego przyjaciela prze materiał spodni. Usłyszałem wiwaty i klaskanie innych uczniów. Oderwałem się od ust Jack'a, a ten jęknął niezadowolony.
- Ona nie jest każdy. Skarbie to ty jesteś każdy, chcesz się ze mną pieprzyć. Mimo iż to mówię ty dalej macasz mi jaja. Zostaw je proszę - szepnąłem jemu do ucha i najzwyczajniej w świecie odsunąłem się od niego i ruszyłem w stronę kolejnej sali lekcyjnej. Na angielskim znalazłem pewną karteczkę.

~~~~***~~~~

Zapukałem do drzwi dziewczyny wcześniej słysząc jej śmiech, spowodowało to iż sam uśmiechnąłem się szczerze. Stałem tam jak głupek szczerząc się do drzwi... Zajebiście. Usłyszałem... no właśnie nic kurwa nie słyszałem. Jednak wielka cisza. Nic więcej.
- Charlott wiem, że jesteś, otwórz. Chyba, że znów mam wejść przez okno - powiedziałem. Drzwi po chwili uchyliły się i zobaczyłem w nich Charlotte. Małą istotkę, którą tak bardzo chce przytulić i wdychać jej zapach.  Jej włosy zakrywały twarz z prawej strony, wziąłem jeden z kosmyków jej włosów i założyłem jej za ucho z lekkim i niepewnym uśmiechem.
- Hey - szepnąłem.
- Spierdalaj - odpowiedziała niema od razu.
- To nie była jakaś tam dziewczyna...
- Twoja dziwka? - zapytała z uśmiechem, a ja zacisnąłem dłonie w pięść.
- Nigdy, nie mów tak o mojej siostrze - syknąłem zły, jednak po chwili zamknąłem oczy i rozluźniłem się.
- Wybacz... - szepnąłem i uniosłem powieki.
- I tak wiem, że podrywasz inne - powiedziała i wzruszyła ramionami. Westchnąłem i położyłem dłonie na jej ramionach wpychając ją do pokoju, zamknąłem drzwi i usiadłem na jej łóżku.
- Charlott, podrywam bo szukam wrażeń, ten jedynej. Inaczej nie umiem, chce bym zakochał się w sposobie jej chodzenia, w sposobie jakim wymawia moje imię i jak mówi, w sposobie jak uprawiamy seks - powiedziałem, a ta wywróciła oczami jak gdyby nie chciała mnie słuchać.
- Po co mi to mówisz? Po co już drugi raz się tłumaczysz? - zapytała.
- A czemu jesteś o mnie zazdrosna? - odpowiedziałem pytaniem, a ta spojrzała na mnie zdziwiona.
- Nie jestem o ciebie zazdrosna... - fuknęła zła, a ja uśmiechnąłem się i wstałem podchodząc do niej.
- Jakbyś nie była choć trochę to nie interesowałby cię to, że zarywam do innych - odpowiedziałem, a ona zaczęła się cofać, ja zbliżać do niej.
- Nie uciekaj przede mną - szepnąłem gdy dziewczyna napotkała za sobą ścianę.
- Nie jestem o ciebie zazdrosna - powiedziała, a ja zatrzymałem się od niej kilka centymetrów, a konkretnie niecały metr by mogła spokojnie odetchnąć. Nagle dziewczyna uśmiechnęła się i podeszła do mnie, nadal miała złość w oczach jednak widziałem w nich coś jeszcze... pożądanie i podniecenie. Uniosłem jedną brew do góry w geście pytania. Charlotta przytuliła mnie do siebie i uniosła głowę tak by spojrzeć w moje oczy.
- Podnieś mnie - zażądała, a ja złapałem ją za uda i podciągnąłem z łatwością. Była taka lekka. Dziewczyna nagle wplątała dłonie w moje włosy i pocałowała moje usta. Oddałem pocałunek niema od razu nie zważając na to co temu spowodowało. Może jest pijana? A może pod wpływem? A może po prostu tego chce? Raczej jedno z tych dwóch, na trzecie nie liczę.
- Charlott... nie rób nic głupiego - powiedziałem odsuwając się od niej.
- Mówi to Christian, pogromca dziwek - rzekła.
- No właśnie, dziwek, nie chce byś straciła dziewictwo jeśli nie jesteś tego pewna - odpowiedziałem.
- Pierdol się, ze mną, tutaj teraz. Pierdol mnie na tym łóżku - powiedziała i złączyła nasze usta w pocałunku.  Położyłem ją na łóżku zwalając przy tym koty.
- Sama chciałaś skarbie - powiedziałem i zdjąłem jej bluzkę. Ujrzałem jej jędrne piersi schowane za czarnym koronkowym stanikiem. Uśmiechnąłem się i odpiąłem go jedną dłonią, zacząłem całować te dwa cuda, ssałem jej brodawki, a dziewczyna cicho jęczała. Dłonią powoli zdejmowałem jej spodnie, wróciłem do jej twarzy. Pocałowałem jej usta, a dziewczyna wbiła swoje paznokcie w moje plecy drapiąc mnie przy okazji. Jęknąłem cicho w jej usta i zdjąłem jej spodnie, spojrzałem na jej dopasowane stringi. Uśmiechnąłem się lekko i wziąłem materiał do ust zaciskając na nich zęby, powoli je z niej zdjąłem. Dziewczyna leżała nago, a ja dalej siedziałem ubrany.
- Twoja kolej słonko - powiedziałem i dałem jej się rozebrać. Bawiła się mną, jeździła dłonią po mojej klatce piersiowej, po mięśniach brzucha oraz po ramionach, aż w końcu trafiła na jego. Wzięła go do dłoni zaczęła masować, powoli poruszać dłońmi, w dół, w górę, w dół, w górę. Aż w pewnym momencie chciała wziąć go do ust.
- Ej... nie rozpędzaj się tak skarbeńku - powiedziałem i złapałem ją tak by nic nie brała do buzi, mimo iż o tym marzyłem. By mój członek znalazł się w jej buzi, by jej usta muskały moje ciało.
- Chce go mieć w sobie... - niemal błagała.
- Tak wiem skarbie... wiem, połóż się - powiedziałem, a ona szybko to uczyniła jak dziecko... coś brała. Nie mogę teraz z nią tego zrobić, jednak zacząłem. Kurwa... może po prostu... tak to będzie najlepsze wyjście z tej sytuacji. Złączyłem nasze usta w pocałunku wkładając w nią tym samym dwa palce. Jęknęła w moje usta i zaczęła drapać moje plecy, badałem jej wnętrze palcami, aż nie dotknąłem każdego zakamarka jej wnętrza. Nagle wyjąłem z niej palce, robiąc mokre ślady powoli schodziłem w dół. W końcu dotarłem do jej wzgórka, złapałem za jej uda i lekko rozchyliłem jej nogi, włożyłem w nią swój język.


Charlott skarbie ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz