3.12.2017

Od Rosaline CD Aarona - WYCIECZKA

Odwzajemniłam uścisk dłoni.
-Jestem Rosaline Beauclerk. Mi również bardzo miło Ciebie poznać. - odpowiedziałam z promiennym uśmiechem. Skinęłam lekko głową, po czym schowałam za ucho kosmyk moich jasnych włosów, który natarczywie nachodził mi na twarz.
-A więc... - rzekł spokojnie, przy czym zamknął książkę, którą najwyraźniej wcześniej miał przyjemność czytać - Co cię nakłoniło do uczestnictwa w tej wycieczce do Norwegii? - kontynuował, wygodnie rozsiadając się w fotelu.
-Nie wiem, od czego zacząć. - wzruszyłam ramionami delikatnie się uśmiechając. - Kocham Norwegię, to mój rodzinny kraj. Bardzo za nim tęsknię. Niezmiernie się cieszę, że zagoszczę tutaj na chociaż kilka dni. Program wycieczki jest bogaty i ciekawy, mimo, że niegdyś zamieszkiwałam tutejsze tereny wielu miejsc nie udało mi się zwiedzić, a dzięki temu wyjazdowi mogę nadrobić te zaległości. Poza tym szkolna wycieczka to idealny czas na integrację, zapoznanie nowych osób oraz jest to odetchnięcie od nauki, a ostatnio miałam niemałe urwanie głowy. - zaśmiałam się. - Zresztą, sam widziałeś. - położyłam ręce na swoich kolana, trochę się denerwowałam, ale sama nie wiedziałam do końca, co było tego dokładnym powodem.
-Ah tak, rzeczywiście. Nie ma jak matematyka. - uniósł do góry brew.
-Jasne i w ogóle chcę podziękować ci za pomoc. Dzięki teraz nie mam problemów i jestem o wiele spokojniejsza. - powiedziałam spokojnie, przeciągając te ostatnie wyrazy.
-Nie ma sprawy. - rzekł, po czym wzruszył ramionami.
-A ty, dlaczego zdecydowałeś się na tę wycieczkę? - spytałam, opierając podbródek o dłoń.
-Głównie przez program obfity w zwiedzanie, zresztą to dobra okazja to poznania nowego kraju - mruknął.
-Rozumiem. - przytaknęłam głową. - Czeka nas długa droga. - wyjrzałam za okno, moim oczom ukazały się piękne chmury. Na ziemi wszystko wydawało się takie małe. Przelatywaliśmy nad różnymi polami i lasami, budynki były wielkości mrówek, a ludzi w ogóle nie można było dostrzec.
-Niestety, od Kalifornii do Norwegii dzieli nas ogromny kawał drogi, choć myślę, że warto trochę poczekać, bo to co zobaczymy już na zawsze pozostanie nasze. - mruknął.
-Zgadzam się w stu procentach. - uśmiechnęłam się. -  W ogóle, opowiedz mi coś o sobie. Bardzo mnie ciekawi twoja osoba. - rzekłam pewnie. Te słowa chyba bardzo zaskoczyły i zdziwiły chłopaka, co rozszyfrowałam po jego minie, która oznaczała niemałe zdumienie.

Aaron?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz