Na języku francuskim nieco się rozbudziłam, jednak potem na historii ponownie zaczęłam przysypiać. I prawdopodobnie zaczęłabym przysypiać, gdyby dziewczyna z sąsiedniej ławki mnie nie szturchnęła. Zerknęłam na nią znudzona i pytająco uniosłam jedną brew.
- Słyszałaś? - Zagadnęła szeptem; to musiało być coś naprawdę ciekawego, bo oczy aż się jej świeciły. Marry odgarnęła pasmo jasnych włosów z twarzy i wyprostowała się, po czym wyrwała z zeszytu kawałek kartki, nabazgrała coś na nim i rzuciła mi. Rozwinęłam kawałek papieru i przeczytałam krótką wiadomość, napisaną dość chaotycznie.
"Podobno do szkoły ma przybyć jakiś zagraniczny zespół."
Ponownie uniosłam brew, zerkając na blondynkę, jednak natychmiast się wyprostowałam, ukradkiem chowając do kieszeni spodni kawałek papieru. Pani Morgan nie była zbyt zachwycona naszym brakiem zainteresowania jej osobą i tym co mówi. Na nasze szczęście Ambrosia nie była zbyt surową nauczycielką, więc skończyło się tym na upomnieniu.
Kiedy wychodziłyśmy z sali Marry złapała mnie za ramię i pociągnęła na bok, piszcząc z podekscytowania.
- Słyszałaś?! - Zapiszczała, skacząc jak mała dziewczynka. Skrzywiłam się lekko, tłumiąc śmiech. Dziewczyna cieszyła się jak małe dziecko, które właśnie miało dostać swój wymarzony prezent. Ale w sumie to był taki jakby prezent, gdyż blondynka, według tego co mówiła, od zawsze marzyła o tym by spotkać się oko w oko z jakimś zespołem. Najwyraźniej nie robiło jej różnicy jaki to zespół.
- Podejrzewam, że nie wiesz kto to taki, hm? - Uśmiechnęłam się delikatnie, spoglądając na nią kątem oka. Jej zapał wyraźnie osłabł.
- No... Nie. - Skrzywiła się, jednak zaraz na powrót jej twarz przybrała wyraz szczęścia. - Ale się dowiem. Masz moje słowo!
- No w to nie wątpię... - Zaśmiałam się i pożegnawszy się z koleżanką, ruszyłam do swojego pokoju by się przebrać.
*30 minut później*
Spojrzałam na wyświetlacz w telefonie. Czarnowłosy miał jeszcze trzy minuty do szesnastej, byłam naprawdę ciekawa czy się wyrobi. Rzuciłam telefon na torbę i stanęłam przed lustrem, zaczynając powoli rozciąganie. Akurat kiedy robiłam skłony, drzwi do sali otworzyły się i stanął w nich trochę zasapany chłopak. Wyprostowałam się powoli, spoglądając na niego z uśmiechem, po czym podeszłam do swoich rzeczy, rzuconych pod ścianę i wzięłam do ręki telefon.
- Wow, minutę przed czasem. - Powiedziałam, po czym dodałam ze sporą ilością sarkazmu. - Podziwiam.
Chłopak wzruszył tylko ramionami i położył swoje rzeczy pod ścianą, a ja odwróciłam się do niego i zmierzyłam krytycznym spojrzeniem jego strój.
- W tym zamierzasz ćwiczyć?
- A nie mogę...? - Spojrzał na swój strój; uniosłam tylko ręce w górę i spojrzałam w lustro, poprawiając czarne legginsy.
- Układ nie jest jakiś bardzo skomplikowany... Zresztą pokażę ci. - Podbiegłam do swoich rzeczy i wyciągnęłam spomiędzy nich telefon, chwilę w nim poszperałam i w końcu pokazałam chłopakowi właściwy filmik.
- Podejrzewam, że nie wiesz kto to taki, hm? - Uśmiechnęłam się delikatnie, spoglądając na nią kątem oka. Jej zapał wyraźnie osłabł.
- No... Nie. - Skrzywiła się, jednak zaraz na powrót jej twarz przybrała wyraz szczęścia. - Ale się dowiem. Masz moje słowo!
- No w to nie wątpię... - Zaśmiałam się i pożegnawszy się z koleżanką, ruszyłam do swojego pokoju by się przebrać.
*30 minut później*
Spojrzałam na wyświetlacz w telefonie. Czarnowłosy miał jeszcze trzy minuty do szesnastej, byłam naprawdę ciekawa czy się wyrobi. Rzuciłam telefon na torbę i stanęłam przed lustrem, zaczynając powoli rozciąganie. Akurat kiedy robiłam skłony, drzwi do sali otworzyły się i stanął w nich trochę zasapany chłopak. Wyprostowałam się powoli, spoglądając na niego z uśmiechem, po czym podeszłam do swoich rzeczy, rzuconych pod ścianę i wzięłam do ręki telefon.
- Wow, minutę przed czasem. - Powiedziałam, po czym dodałam ze sporą ilością sarkazmu. - Podziwiam.
Chłopak wzruszył tylko ramionami i położył swoje rzeczy pod ścianą, a ja odwróciłam się do niego i zmierzyłam krytycznym spojrzeniem jego strój.
- W tym zamierzasz ćwiczyć?
- A nie mogę...? - Spojrzał na swój strój; uniosłam tylko ręce w górę i spojrzałam w lustro, poprawiając czarne legginsy.
- Układ nie jest jakiś bardzo skomplikowany... Zresztą pokażę ci. - Podbiegłam do swoich rzeczy i wyciągnęłam spomiędzy nich telefon, chwilę w nim poszperałam i w końcu pokazałam chłopakowi właściwy filmik.
(Oni się będą uczyć tego co ten chłopak w okularach i blondynka)
- Raczej niezbyt skomplikowany co? - Uśmiechnęłam się zadziornie do chłopaka, odrzucając na bok telefon i związując włosy w końskiego kucyka.
Jungkook?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz