Lena machnęła mi zdjęciem przed nosem, po czym ruszyła w stronę stołówki, kiwając mi ręką na pożegnanie. Zaraz, zaraz... Czy na tym zdjęciu byłam ja?
- Hej, zaczekaj! - Zawołałam za nią. Dziewczyna stanęła w pół kroku i odwróciła się w moją stronę lekko zdziwiona. W międzyczasie ją dogoniłam, mimo iż bieganie w butach na wysokim obcasie nie było niczym szczególnie przyjemnym. - Mogę zobaczyć to zdjęcie?
- Jasne - Lena podała mi fotografię. Przedstawiała ona mnie, stojącą na samym szczycie schodów i mój biedny telefon, leżący już na dole. Spojrzałam na dziewczynę i zauważyłam, że ma ona przy sobie aparat. - To polaroid?
- Słucham? - Spojrzała na mnie lekko zdezorientowana, a ja ruchem głowy wskazałam na urządzenie, które trzymała w dłoni. Skierowała na nie wzrok, po czym po jej minie zorientowałam się, że zrozumiała, o co mi chodzi. - Tak, tak.
- Masz niezłe oko - przyznałam, po czym oddałam jej zdjęcie. Nigdy przesadnie nie interesowałam się fotografią, raczej sama lubiłam pozować do zdjęć, ale miałam jako takie pojęcie, jak powinno wyglądać dobre zdjęcie. - Całkiem fajnie uchwyciłaś kadr.
- Dzięki - Lena uśmiechnęła się, jakby trochę zmieszana. Wiedziałam, że powinnam już pójść, bo zaraz będę bardzo spóźniona na lekcje, lecz mimo to miałam wrażenie, że powinnam jeszcze porozmawiać z tą dziewczyną. Coś nie dawało mi spokoju. - Wiesz, nie mam tutaj dużo widoków do fotografowania.
- Czemu? - Spytałam zaskoczona. Akademia była przecież pięknym budynkiem, a i na zewnątrz plenery były bardzo ładne. Jeśli chciała robić portrety również miałaby dużo kandydatów, którzy chętnie by jej pozowali. - Masz całą okolicę wokół szkoły.
- Niby tak... - Lena zgodziła się ze mną, jednak wyczułam w jej głosie wahanie. Nie była przekonana. Przez chwilę jakby zastanawiała się nad czymś, patrząc gdzieś w bok, po czym powróciła do rozmowy. - Ale to nie to samo, co w Zakopanem...
- Gdzie?! - Zawołała zupełnie zszokowana. Skąd ona znała Zakopane?
Lena?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz