Dzięki odpisowaniu z internetu napisałem prawie pwszystko na sprawdzianie. Ale ile z tego będzie dobrze okaże się niedługo.
Po lekcjach poszedłem do pokoju odpocząć trochę. Było tak przyjemnie, że zasnąłem. Obudziło mnie pukanie do drzwi. Przetarłem oczy i poszedłem je otworzyć. Okazało się że osobą, która mnie obudziła była Chole. Przeprosiła mnie za to że mnie zbyła wcześniej i poszła sobie. Nawet nie dała mi dojść do słowa. Zapknąłem drzwi i ponownie położyłem się na łóżku. Wziąłem tableta i wszedłem na grę World of Tanks i zacząłem grać.
W trakcie gry pomyślałem o sprawie, o której chciałbym porozmawiać z Chole. Odłożyłem tablet i chwyciłem telefon. Wybrałem jej numer i przyłożyłem telefon do ucha.
-Gdzie jesteś? - Odezwałem się jak tylko odebrała.
-Gdzieś. Co chcesz?
-Muszę z tobą o czymś porozmawiać.
-Jestem nad jeziorem niedaleko Akademii.
-Zaraz będę. - Rozłączyłem się.
Zamiast butów założyłem na stopy rolki i pojechałem nad jezioro. Bez problemu zauważyłem Chole.
-O czym chciałeś porozmawiać? - Powiedziała jak tylko znalazłem się obok niej.
-Chcę wiedzieć dlaczego wszystko utrudniasz?
-Co utrudniam?
-Nasze relacje. Chcę być dla Ciebie przyjacielem a ty traktujesz mnie jak wroga, odówasz się ode mnie jak tylko staram Ci się pomóc.
-Nie chcę żebyś zawracał sobie mną głowę. Mam świadomość tego, że jestem trudna, i że nie byłam z tobą szczera ale...
-Ale co? - Przerwałem jej
-Ale czasem mam wrażenie że Cię nic nie obchodzę.
-Gdybyś mnie nie obchodziła to nie starałbym Ci się pomóc i nie przejmowałbym się tym co się z tobą dzieje. To że nam nie wyszło nie znaczy, że już dla mnie nie istniejesz.
To co powiedziałem było prawdą. Nie chcę żeby działa się jej krzywda, chcę żeby była szczęśliwa tak jak ja jestem. Chcę żeby znalazła kogoś komu będzie na niej zależeć i dzięki komu nie będzie cierpieć.
(Chole?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz