5.20.2017

Od Tzuyu Cd Aidan

Patrzyłam na niego rozbawiona.
- Nie! - zaprotestowałam jak małe dziecko. - Ty bałaganisz!
- A ty co niby robisz? - spytał rozbawiony biorąc do reki poduszkę i patrząc na mnie. - ja jestem kontuzjowany, to nie fair!
- Trzeba było nie skakać z okna! Poza tym to była obrona własna! - powiedziałam rozbawiona krzyżując ręce na piersi. Chłopak zaśmiał się i odłożył poduszkę na swoje miejsce. Wstałam z ziemi i podniosłam puste opakowanie, a potem wyrzuciłam je do kosza.
- Nie sprzątaj za mnie - powiedział chłopak. Spojrzałam na niego. - Może i jestem kontuzjowany, ale potrafię chodzić i zbierać śmieci.
- Wiem - powiedziałam z uśmiechem i podeszłam do niego. - Ale do czasu aż kość ci się nie zrośnie jestem na twoje zawołanie - dodałam uśmiechnięta.
- No chyba żartujesz - było to bardziej stwierdzenie niż pytanie. - Przecież to nie twoja wina, ze wyleciałem przez okno. Nie musisz już nic dla mnie robić.
- Ale chcę. Lubie pomagać innym.
Podeszłam do okna i wyjrzałam za nie. Krzak, na który spadł Aidan był delikatnie mówiąc zmasakrowany i już chyba nigdy nie będzie wyglądał tak jak wcześniej. Podniosłam wzrok i zauważyłam jak jakieś dziewczyny tańczą do piosenki Eda Sherana. Okno było uchylone, więc słyszałam muzykę. 'Shape of you" było jedna z moich ulubionych piosenek. Patrzyłam chwile na (jak mi się przynajmniej wydawało) cheerleaderki a potem zaczęłam powtarzać ich ruchy. Nie musiałam patrzeć w głąb pokoju, żeby wiedzieć, że Aidan mi się przygląda, ale szczerze nie przeszkadzało mi to. Zawsze byłam w centrum zainteresowań w szkole, bo kolegowałam się z "elitą". Dziewiątka dziewczyn, dziewiątka chłopaków. Każdy miał 'parę'. Zawsze na akademiach razem występowaliśmy.
- Kurde jak one to robią? - spytałam samą siebie, próbując wykonać ruch nogami tak jak te dziewczyny, ale marnie mi to szło. - No pytam się jak? Przecież ciało nie może się tak wyginać...


Aidan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz