5.07.2017

Od Louisa CD Sibil

Jak już poćwiczyłem tyle ile trzeba to poszedłem pod prysznic by zmyć z siebie pot. Było jeszcze za wcześnie by iść spać dlatego też wziąłem gitarę i notatnik by kontynuować pisanie piosenek. Miałem już kilka tekstów ale jeszcze były nieskończone. Muszę jeszcze nanieść kilka poprawek oraz dopisać kilka wersów i teksty będą gotowe. Jeszcze została muzyka ale na to przyjdzie jeszcze czas. Jedyna linia melodyczna jaką miałem to to co zagrałem na gitarze ale wiem, że to tylko tymczasowe. Wiem też w jaki gatunek muzyczny chcę iść więc tworzenie melodi nie powinno być trudne. Muszę tylko znaleźć band.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziś wszyscy mieli skrócone lekcje dlatego, że cała szkoła wybierała się na pokaz mody, na którym miały być przedstawione projekty Sibil. Byłem ciekaw jak one wyglądały. Niektóre z nich już widziałem i były świetne. Dyrektor specjalnie zamówił autokary. Po lekcjach mieliśmy godzinę by się przygotować do wyjazdu. Wróciłem do pokoju by się przebrać na pokaz. Wybrałem czarne rurki i koszulkę, srebrne botki z dodatkiem niebieskiego i z czerwonymi gwiazdkami po zewnętrznych bokach oraz okulary przeciwsłoneczne.



Do tego miałem jak zawsze krzyżyk na szyi i pierścionki. Te dwie rzeczy były nieodłącznym elementem mojego stylu. Włosy ułożyłem sobie tak jak zawsze.





Jak byłem już gotowy to wyszedłem przed Akademię. Autokary już czekały. Wszedłem do pierwszego lepszego i zająłem pierwsze wolne miejsce. Na pokaz dojechaliśmy w nieco ponad godzinkę. Wziąłem drinka i usiadłem w pierwszym rzędzie dlatego, że ciałem widzieć wszystko jak najlepiej. Po jakichś piętnastu minutach pokaz się zaczął. Na jednej z koszulek zaprojektowanych przez Sibil były moje tatuaże co mnie zdziwiło. Jak ona mogła tak wszystkie je odwzorować? Przecież widziała je tylko raz więc nie mogła zrobić tego z pamięci. To jest niemożliwe. Zapomniałem o tym i oglądałem resztę projektów. Były naprawdę niezłe. Po pokazie poszedłem z grupą znajomych na parking. Była tam też Sibil ze swoimi przyjaciółmi.
-Chcesz się z nami zabrać na opicie dzisiejszego pokazu? - Podeszła do mnie.
-Jasne. - Odpowiedziałem.
Były dwa auta, jedno dla dziewczyn a drugie dla chłopaków. Do auta wsiadłem jako ostatni. Od razu ruszyliśmy do lokalu. Jak tylko dojechaliśmy to od razu z wielką ulgą wysiadłem. Miałem dość tych chłopaków, z którymi siedziałem. Po prostu zero klasy. Gdzie oni się wychowywali. Lokal był już przygotowany. Zaraz po naszyw wejściu zaczęła się impreza. Wziąłem dwa drinki i podszedłem do Sibil.
-Proszę. - Postawiłem jednego drinka przed nią.
-Dzięki. - Wzięła drinka do ręki.
-Super przygotowałaś te projekty. - Wziąłem łyka. -Powiedz mi skąd wiedziałaś jakie mam tatuaże?
-Przy pierwszym naszym spotkaniu na basenie zrobiłam Ci zdjęcie.
-Tak bez pytania? - Zaśmiałem się. -Cieszę się że Cię zainspirowałem.
Wypiłem drinka do dna i poszedłem po kolejnego. Wypiłem tak jeszcze kilka. Jak ponownie spotkałem Sibil byłem już trochę wstawiony. Zazwyczaj nie piję dużo alkoholu ale nieraz wyjątki się zdarzają.
-Widzę, że nieźle się bawisz. - Zaśmiała się.
-Noo...
Chciałem wypić kolejnego drinka ale zabrała mi go.
-Wystarczy Ci.
-Przecież nic mi nie jest. - Powiedziałem lekko kołysząc się na nogach.
(Sibil?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz