5.07.2017

Od Sibil cd Louise

Tak nic mu nie jest, wypił trochę za dużo. Gdyby było inaczej nie kiwałby się na boki. Jak siedziałam i tak się patrzyłam na nich co wyczyniają, bo ktoś musi być trzeźwy żeby potem tą bandę dzikusów odwieźć do domu.
- Lou usiąść lepiej, zaraz się przewróciłsz - chichotałam cały czas. Akurat mu wychodziło kiwał się na boki w rytm muzyki. Ale wciąż to było zabawne.
- Choć zatańczyć. - powiedział i podał mi dłoń. Poczułam się zmieszana ale żeby być miłym podałam mu dłoń. Poszliśmy i kiwaliśmy się na boki, zaraz przyłączyli się inni. Można rzec, że wszystko się udało. Podałam się muzyce i tańczyłam zdarzyło się, że kręciłam biodrami oraz zaczęłam twerkować.
Pod koniec imprezy, parę dziewczyn już chciało wracać. Wzięłam osoby co chciały jechać. Odwiozłam ich i wróciłam po resztę. Gdy resztę odwoziłam, podgłośniłam radio żeby obudzić resztę.
- Ty zła istoto wyłącz to. Moja głowa. - zachichotałam tylko na jego słowa.
- Było Claus nie pić tyle. Gdzie cie jaśnie pannę podnieść. - widziałam po Lou, że powstrzymywał się od zaśmiania się.
- Pod dom, ej no jestem facetem. - powiedział jak pięcioletni chlopczyk
Śmiałem się. Zatrzymałam się, dostałam buziaka od brata i przybił piątkę z Lou. Dziwne jak na niego.
Pojechałam dalej.
- Claus to twój brat? - spytał się Louise, gdy wjechałam na stację benzynowa.
Wysiadłam, a on za mną. Otworzyłam zbiórnik do wlewania paliwa. Wzięłam jeden z dystrybutorów i wlewałam paliwo.
- Claus to przyjaciel mojego rodzeństwa, ale dba o mnie i jest dla mnie jak brat. - zatankowałam i poszłam zapłacić. Gdy wróciłam, do samochodu, pojechałam prosto do Akademika. Odstawiłam Louisa do pokoju i poszłam do swojego. Przybrałam się i usiadłam oglądając jakiś film. Nad ranem dopiero zasnęłam.
Obudziłam się gdy ktoś walił do drzwi mojego pokoju. Gdyż pukaniem tego nie można nazwać.
- Ja pierdole już. - otworzyłam drzwi, a w nich stał Lou. - Czego, śpię. - powiedziałam chamsko.
- Fajna piżama, ogólnie to myślałem, że pójdziemy razem na zajęcia. - ziewnęłam
- Może innym razem, miłego dnia pa. - trzasnełam mu przed nosem i poszłam dalej spać.
***
Siedziałam na łóżku pod kocem i słuchałam muzyki. Przeglądałam internet.

Louise?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz