5.28.2017

Od Chole Cd Liama

Wziełam głęboki oddech, gdy tylko zobaczyłam jak Liam ominął mnie, nie wiedziałam co mam myśleć o nim, Louisie i Leonie. Może gdybym ich nie poznała to wszystko nie miałoby miejsca jednak ciężko mi było zrozumieć to, że on uwierzył w kłamstwa Leona.
Poszłam na lekcje, które dość szybko mi mineły, a co za tym idzie mogła się skupić na pisanie na konkurs do kilku rozdziałów dodałam kilka cytatów mojego autorstwa. Za tytułowałam książke "Królowa piekła", moi bohaterzy  mieli swoje odpowiedniki w normalny życiu ale wiedziałam o tym tylko ja i nikt więcej. Kiedy wreszcie weszłam do pokoju od razu zabrałam się za kontunację po chwili oderwałam się od pisania. Wziełam głęboki oddech i wróciłam do po przedniej czynności, kiedy wreszcie skończyłam od razu położyłam się na łóżku...
Gdy tak leżałam ciagle wracałam do tego co powiedział mi Liama...
~~~~~~~~NASTEPNEGO DNIA~~~~~~~~
Obudziłam się koło szóstej, przeciągnełam się i udałam prosto do łazienki. Przebrana wyszłam z pokoju i udałam się coś zjeść, a po tem wyszłam przed akademię i usiadłam na schodach. Wpatrywałam się przed siebie czułam się trochę samotna, ponieważ barakowało mi Liama...
Wstałam i wróciłam do akademi do siebie po to aby skończyć  na konkurs moją pracę.
Gdy szłam korytarzem spotkałam Leona i tradycyjnie nie szczendził sobie doczepek:
- Ofiara losu idzie. - powiedział
Postanowiłam nie reagować:
- Co? Nic mi nie powiesz? - spytał
- Wiesz co? Nie chce się zniżać do poziomu dupka jakim jesteś.- powiedziałam po czym dodałam - Wygrałeś, odsunełam się Liama. Teraz odczep się od mnie w końcu.
- Wygrałem bo jestem jego przyjacielem i to było wiadome że uwierzy mi niż tobie. Z zresztą tyle razy go okłamywałaś.
- Masz rację.
- Wiem, że mam... -przerwała mu
- Szkoda tylko że ktoś taki jak ty śmie się nazywać jego przyjacielem.
- Chyba nie będziesz mnie pouczać. Wystarczyło tylko zrobić z siebie ofiarę losu taką jak ty żeby mi Liam uwierzył. Z resztą Liam przejrzałby na oczy wcześniej czy poźniej.
- Z czym przejrzałbym na oczy ? - spytał znojmy głos to był Liam.
- Ty... - zaczął Leon
- Słyszałem wszystko.
Ja tylko patrzyłam chwilę na nich po czym udałam się nie do pokoju, ale na dwór.
Nie przypuszczałam, że Liam to wszystko usłyszy jednak wiedziałam że uwierzy Leonowi a ja nie chciałam robić sobie złudnych nadziei. Mimo wszystko postanowiłam że usune się  z życia Liama definitywnie.
~~~~~~~Kilka dni później~~~~~~~~~~
Zostało już parę dni do końca konkursu, a już oddałam swoją pracę.
Nie miałam jakiś zbyt dużych nadziej ale nie chciałam rezygnować. Przez kilka dni skupiałam się na tym, nie widziałam na korytarzu nikogo z całej tròjki czyli Liam, Louisa i Leona.
Robiłam wszystko aby się z nimi nie spotkać, a nawet zmieniłam numer telefonu. Lekcje mineły dość szybko a ja nie mając zabardzo czegoś do roboty wróciłam do siebie i zaczełam grzebać po internecie. Jednak z mojej czyności wyrwało mnie pukanie do drzwi jednak tym razem nie zamierzałam ani otwierać ani się odzywać po myślałam że ten ktoś sobie odpuści i pójdzie.
(Liam?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz