5.26.2017

Od Farry CD Klary

Oglądając skocznię trzymałam się na samym końcu grupy. Stale miałam na oku by się nie zgubić. Jeszcze tego by brakowało. Spacerowało mi się lepiej dlatego, że nikt nie gadał do mnie. Idąc naprzód spojrzałam za siebie i zobaczyłam Klarę idącą w przeciwnym kierunku. Co ona wyrabia? Ślepa jest czy co? Zastanawiałam się przez chwilę czy ją zawołać czy nie. Jeśli ją zawołam to znów mi będzie nawijać koło ucha ale jak jej nie zawołam to będziemy jej szukać, tracąc czas. Zwyciężyła druga opcja.
-Klara! - Zawołałam zmierzając w jej stronę przechodząc przez drogę.
-Co to? - Spytała podchodząc do mnie. - Dzień dobroci dla zwierząt?
 -O czym ty mówisz? - Zdziwiłam się marszcząc przy tym czoło.
 -Ty rozmawiasz ze mną? - Prychnęła, kręcąc głową. -Może masz gorączkę?
Wiedziałam, że tak będzie. Mogłam się nie odzywać ale już na to za późno.
-Nie, nie mam dla twojej informacji. - Burknęłam. -Na przyszłość patrz gdzie chodzisz bo ja nie będę Cię niańczyć. - Powiedziawszy to odwróciłam się do niej plecami i ruszyłam w stronę naszej grupy. Jeszcze tylko jeden dzień i będę w Akademi. Nie spodziewałam sie że tak będę za nią tęsknić.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po całym dniu chodzenia zatoczyłam się padnięta do hotelowego pokoju. Ściągnęłam płaszcz oraz buty po czym padłam na łóżko. Klara leżała na swoim łóżku oparta plecami o ścianę czytająca książkę. Po kilkunastu minutach leżenia wzięłam ciepły, odświeżający prysznic. Po nim czułam się jak nowonarodzona. Wysuszyłam suszarką włosy, modelując je przy tym. Na końcu je wyprostowałam. Jak już skończyłam z włosami to zaczęłam powoli się pakować na jutro. Zostawiłam tylko ubiór na jutro. Po pakowaniu udałam się na łóżko. Ułożyłam się w wygodnej pozycji do spania. Zasypiałam powoli gdy usłyszałam głos współlokatorki.
-Czemu jesteś taka oschła i niemiła w stosunku do innych?
Serio? Teraz chce o tym rozmawiać. Nie mogła sobie znaleźć lepszej pory niż noc.
-Taka jestem i kropka. - Powiedziałam nawet się nie ruszając. -Każdy ma swój charakter, ja mam taki.
-Ale dlaczego? Zrobił Ci ktoś coś? - Nie dawała za wygraną.
-Nie. Od dziecka taka jestem. Nie wszyscy są mili. Dla ciebie wredni są dziwni, dla mnie mili są dziwni. - Miałam już dość tej rozmowy. -Koniec tematu.
Naszczęście nie zdecydowała się na drążenie tej rozmowy. Po niedługim czasie udało mi się zasnąć.
(Klara?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz