5.31.2017

Od Chole Cd Liama

Gdy wychodziłam z pokoju zauważyłam na ziemi moją koszulkę, podniosłam ją prez chwilę przyglądałam się jej...
Liam musiał ją tutaj zostawić pewnie wisiała na klamce.  Zabrałam ją do środka rzucając na łóżko i wyszłam z pomieszczenia zamykając go na klucz.
Włożyłam słuchawki do uszów i poszłam na miasto, chciałam chociaż trochę skupić się na czymś innym. Przyglądałam się wszystkiemu ludzią, budynką aż w końcu weszłam do kawiarni i zamówiłam kawę, rozsiadłam się wygodnie i bawiłam się komórką. Po wypciu jej wyszłam i udałam się dalej, chodziłam tak bez celu po prostu chciałam się oderwać od szkołu tegp ciągłego szumu o  oglądania tych samych twarzy....
Po kilkunastu godzinach chodzenia bez celu w końcu wróciłam do akademi, kiedy miałam wchodzi do pokoju zatrzymał mnie Leon:
- Zrobiłaś to specjalnie. - powiedział
- Nie rozumiem o co Ci chodzi.
- Nie udawaj wiedziałaś,że Liam słyszał prawie całą naszą rozmowę
- Daj mi święty spokój. - powiedziałam i podeszłam do drzwi jednak Leon nie pozwolił mi wejść:
- Okey. Wyjaśnijmy sobie coś ja nie wiedziałam, że Liam stał i słuchał naszej rozmowy.
- Kłamiesz- powiedział ostrzejszym tonem
- Nie to ty kłamiesz. Okłamujesz Liama swojego przyjaciela.
- Odezwała się święta.
Udało mi się go wyminąć i wejść do środka, zamknełam drzwi i odetchnełam z ulgą. Poszłam do łazienki wiząść pryaznic i położyłam się spać.
~~~~~~~NASTĘPNEGO Dnia ~~~~~~~~~
Nie chciałam iść na tą lekcję po prostu nie chciałam widzieć się z Liamem jednak nie mogłam pozwolić sobie na to aby opuszczać lekcję. Gdy dotarłam pod salę Liam już tam był, stał pod ścianą bawił się komórką. Właściwie to była tylko jedna jedyna lekcja na której się widzieliśmy, kiedy zadzwonił dzwonek weszłam do klasy jako druga, ostatnią osbą był Liam usiadł w ostatniej ławce sam z zresztą tak jak ja. Lekcja mineła dość szybko pod koniec nauczyciel pod koniec zadał nam zadanie, które mieliśmy zrobić w parach.
Wszyscy mieli swoje pary prócz mnie i Liama, nauczyciel powiedział:
- Liam i Chole będziecie pracować razem. Pracę przynieście mi na za dwa tygodnie.
Po tych słowach nauczyciel pościł nas minute wcześniej...
Nie chciałam pracować z Liamem przynajmniej nie teraz, naszę relację były napięte.
 Gdy wyszłam z klasy udałam się do siebie do pokoju, w zasadzie nie wiem czy wogóle chce próbować robić to zadanie z nim, z moich zamyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi:
- Otwarte! - krzyknełam
Do środka wszedł Liam, który od razu zaczął:
- Przyjdź do mnie do pokoju o szesnatsej to zabierzemy się za to zadanie. - powiedział i wyszedł
Reszta lekcji zleciała dość szybko dlatego też postanowiłam spędzić resztę dnia w pokoju. Kiedy wbiła szesnasta poszłam pod pokój Liama, od razu zapukałam do drzwi. Otworzył mi Liama, który gestem ręki wpuścił mnie do środka...
(Liam?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz