5.07.2017

Od Sibil cd Louise

Siedziałam do samej nocy i robiłam. Gdy już zasnęłam to próbowałam się wyspać. Kolejne dni mijały, a mi jeszcze trochę zostało do dokończenia. Gdy nadszedł ostatni dzień.
Wstałam koło dwunastej i wzięłam projekt, który powiesiłam na wieszaku. Poszłam wziąć prysznic, po prysznicu zrobiłam sobie makijaż, zrobiłam kucyk z włosów, oraz się u brałam w legginsy z fioletowym paskiem po boku, koturny, oraz bluzę o dwa rozmiary za duża. Gdy byłam w miarę gotowa, wzięłam wieszaki wychodząc. Idę do sali projektowania, mijam wiele osób, które z ciekawością patrzą co niosę. Jak tylko weszłam do sali, było dużo osób. Poszedłam do pani Morgan.
- Dzień dobry, pani Morgan. - powiedziałam
- O witaj Sibil, widzę że już skończyłaś - rozsunęła jeden z suwaków i wypeła sukienkę. Była biała, bez ramiączek, do tego szpilki, naszyjnik i może skórzana kurtka. Dół miała jak u zwykłej sukienki do ud, lecz za nią był taki welon do ziemi. W pasie był zlotawy pasek natomiast w górnej części ozdoby na materiale. Drugi projekt to spódnica z bluzka, która sięgała nad brzuch. Spódnica koloru niebieskiego  przychodząca w granatowy, z wisiorki delfinów. Natomiast bluzka była z rysunkami tatuaży jakie ona ma. Miała krótki rękaw i była luźna. Do tego buty na lekko grubym i wysokim obcasie, plus kilka pierścionków i jedna złota bransoletka. Trzeci projekt to kostium jednoczęściowy. Cały kostium był miły w dotyku i rozciągał się jak guma. Mógł zmieniać kolor od temperatury ciepła otoczenia. Kolory są takie czerwony - upał, żółty - słonecznie i tak letnio, pomarańczowy - ciepły zachód słońca oraz piękna pogoda, zielony - powiew wiatru i tu zależy czy jest mocny czy lekki wtedy są różne odcienie zielonego, niebieski - deszcz, granatowy - burza, ulewa natomiast fioletowy jest dodatkowy opisuje osobę, która nosi kostium. Jest ciepły, jeśli zniknie to zaraz stanie się suchy. Jest wytrzymały. Rozpinana się z boku. Ostatni projekt to dla dziewczyny jak i chłopaka strój kąpielowy. Dla chłopaka sporty, które od natężenia wody nie ześlizgną, są modne i praktyczne. Dla dziewczyny jednoczęściowy strój. Czarny stanik połączony na znaczek x z dołem kostiumu, piękny i nie zsuwa się ponieważ odpowiednio przylega.
- I jak są dobre? - powiedziałam to i wszyscy się na mnie z sali spojrzeli nawet pani.
- Sibil przeszłaś sama siebie, są wspaniałe, piękne dostajesz szóstkę i pokażemy twoje wszystkie prace jakie zrobiłaś na pokazie mody, we czwartek.
- Dobrze, miłego dnia. - pożegnałam się i wyszłam poszłam do Pana Dyrektora, bo coś chciał.
Zapytałam do drzwi i usłyszałam proszę, więc nacisnęłam klamkę i weszłam.
- Sibil, dziś są twoje pracę w galerii więc otwarcie jest za godzinę. Cała szkoła przyjdzie aby zobaczyć twoje pracę. Więc lepiej już tam jedz, tu masz adres. - wzięłam kartkę z adresem i poszłam po kilku minutach byłam przy samochodzie. Wsiadłam i pojechałam na miejsce. Po paru minutach zsparkowałam i weszłam do galerii. Wszystko było niemal gotowe, pomogłam tam trochę i czas otwierać.
***
Po północy weszłam do domu rodzeństwa. Poszłam do lodówki wziąć sok. Gdy się napiłam poszłam na górę, do swojego pokoju przebrałam się w piżame i poszłam spać.
***
Obudziłam się zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i ponownie poszłam spać, a dokładniej siedziałam i przeglądałam portale społecznościowe oraz inne strony. Pofarbowałam włosy.
Po kolejnych dniach wróciłam do Akademika.
Nadrobiłam wszystkie zadania, oraz trochę naprzód zrobiłam. Posprzątałam w pokoju i leżałam na łóżku przeglądając telefon i odpisując na sms. Po paru godzinach, przybrałam się na sportowo i poszłam na siłownię poćwiczyć. Gdy ćwiczyłam do zmęczenia, wróciłam do pokoju. Wzięłam prysznic i poszłam się położyć. Obejrzałam parę filmów i poszłam spać.
Na kolejny dzień miał się odbyć pokaż mody. Wstałam zjadłam lekkie śniadanie i poszłam się przygotować. Założyłam krótkie spodenki z wysokim stanem, oraz koszulkę z logo jakiegoś zespołu. Do tego teniskówki na koturnie, parę pierścionków, bransoletek. Włosy rozpusciłam i tym razem miałam od połowy fioletowe po same końcówki. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam. Telefon włożyłem do kieszeni spodenek, a klucze do pokoju i samochodu do kieszeni przedniej.
Wyszłam z budynku, gdyż tam miało się wszystko odbyć. Przyjechali jacyś gości, moje rodzeństwo, dyrektor cała szkoła. No i zaczął się pokaz, pokazała pani wszystkie moje projekty, a od początku roku trochę ich sporo jest.
Po tym wszystkim znalazłam resztę osób, które stały i przyglądały się mi przy samochodzie. Dołączył jeszcze Lou i kilku jego znajomych.
- Jedziemy oblać sukces naszej małej Sisi. - powiedziała Cleo i wszędzie się do mnie przytuliły.
- Lousie jedziesz? - zapytałam go
- Pewnie. - wsiedliśmy do dwóch samochodów. Dziewczyny razem w jednym samochodzie, natomiast chłopaki w drugim.

Lousie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz