5.24.2017

Od Sibil cd Louise

Siedziałam w sali i pisałam notatki na lekcji. Wyjełam zeszyt z nutami przekręciłam go do tyłu i otworzyłam zapisując nowa piosenkę.
- Sibil, może się podzielisz z resztą co takiego robisz. - spojrzałam na nauczyciela.
- To nie pański ani klasy interes. A teraz niech Pan zajmie się zajęciami zamiast truć mi tylek. - wszyscy się śmiali, Lou po nim też jest było widać, że jest wystraszony i rozbawiony.
- Do dyrektora. - widać było wściekłość po nim
Spakowałam torbę i wyszłam trzaskajac drzwiami. Poszłam do dyrektora. Zapytałam i weszłam.
- Dobry dyrku.
- Sibil, co cie tu sprowadza.
- Facet od angielskiego Withlock, ma problem.
- Co zrobiłaś?
- Pisałam coś, a on się nagle mnie czepia.
- Dobrze rozumiesz, masz resztę dnia idź do pokoju. - wyszłam od dyrektora i wyszłam ze szkoły. Poszłam się przejść.
***
Wróciłam wieczorem do akademika. Poszłam na zajęcia i potem do pokoju. Po kilku godzinach, późnym wieczorem wyszłam. Gdy wróciłam było późno i odrazu poszłam spać. Rano przygotowałam się i poszłam do szkoły. Na ostatnie dwie lekcje nie poszłam, zerwałam się i wyszłam.
Gdy byłam już na miejscu zauważyłam Lou. Lecz jak najszybciej go minęłam.
***
Siedziałam na murku i pisałam dalej piosenki. Słuchając muzyki.

Louise?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz