5.20.2017

Od Aidana cd Tzuyu

Po niecałych dwóch godzinach spędzonych przed ekranem komputera poczułem się senny. Mój brzuch trawił właśnie resztki pyszności, które przyniosła Tzuyu. Nie wiem jakim cudem zjedliśmy to wszystko nie przemieniając się przy tym w wielkie kule z nóżkami. Odkładając laptop na bok sięgnąłem po opakowanie, na którego dnie znalazłem jeszcze jedno ciasteczko. W czasie gdy kończyłem je przeżuwać odrzuciłem pudełko z powrotem na stolik. Niestety zrobiłem to z nieco zbyt wielkim imptetem i karton chwiejąc się na krawędzi blatu w końcu spadł na podłogę rozsypując okruszki po panelach.
- Aidan -jęknęła Tzuyu- Robisz bałagan.
Dziewczyna już wstawała by zrobić porządek ale powstrzymałem ją ruchem ręki.
- To jest artystyczny nieład -poprawiłem ją po czym dodałem- Zostaw. Później posprzątam.
Nastolatka jednak nie słuchała. Ominęła mnie i zeszła z kanapy a ja westchnąłem. Ona jest zdecydowanie zbyt dobra.
- Tzuyu. Zostaw to -powtórzyłem ale dziewczyna już schylała się po karton.
Nie chciałem by musiała po raz kolejny robić porządki z mojej winy. Ale widząc, że nie zamierza mnie posłuchać złapałem za poduszkę i rzuciłem w jej stronę.
- Aidan! -usłyszałem krzyk a następnie stukot gdy dziewczyna wylądowała na podłodze.
- Ostrzegałem! -zaśmiałem się wiedząc jej minę- To mój pokój!
- Aha, no to proszę bardzo -wzięła do ręki poduszkę i wycelowała w nią we mnie.
Uchyliłem się za późno więc zderzenie z miękkim przedmiotem mnie nie ominęło. Spojrzałem na Tzuyu, która śmiała się szczerze rozbawiona.
- Teraz ty robisz bałagan -wysunąłem w przód dolną wargę w udawanym smutku.

Tzuyu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz