5.24.2017

Od Klary c.d. Farry

Naszym kolejnym celem było oglądanie skoczni w Lillehammer. Dołączyłam się do jakiejś grupki osób, żeby nie zawracać głowy Farze. Nie chciała ze mną gadać to nie. łaski bez, nie potrzebuję zmuszać kogoś do rozmowy.
 Przy jednej ze skoczni odłączyłam się od znajomych, by móc samej pooglądać widoki wokół. Wyjęłam z torebki telefon, włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam muzykę. Tak, wsłuchując się w rytm jakiejś szybkiej piosenki techno, spacerowałam sobie, coraz bardziej oddalając się od swojej grupy. Nie zwróciłam nawet na to uwagi. Nie wiem ile czasu minęło, gdy zorientowałam się, że wokół mnie jest trochę pusto. Wyjęłam słuchawki i rozejrzałam się za jakąś znajomą osobą.
 - Klara! - Usłyszałam nagle i zobaczyłam... Farrę. Co się stało, że odezwała się do mnie? Dziewczyna zmierzała w moją stronę z drugiego końca drogi.
 - Co to? - Spytałam podchodząc do niej. - Dzień dobroci dla zwierząt?
 - O czym ty mówisz? - Zdziwiła się, marszcząc czoło.
 - Ty rozmawiasz ze mną? - Prychnęłam, kręcąc głową z niedowierzaniem. - Może masz gorączkę?

Farra?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz