3.05.2017

Od Maddoxa C.D Katfrin

Dziewczyna nie była taka zła, kiedy nic nie mówiła.
Po jej sposobie bycia widać było, że miała ten swój ambitny charakterek. Podążałem za nią wolnym krokiem obserwując zbyt ambitny obrót krągłościami przy każdym ruchu, który zdecydowanie przyciągał większą część męskiej widowni.
Oni wręcz lgnęli do niej jak muchy do miodu.
Żenujące.
- Mógłbyś się pospieszyć? - ponaglił mnie mroczny głos gdy brunetka obróciła się by spojrzeć mi w oczy.
- Nie - odparłem, arogancko zwalniając tempa.
- No tak, taka tłusta dupa szybszego tempa nie wyciągnie - przewróciłem oczami słysząc pyskówkę dziewczyny.
- Słuchaj księżniczko, nie wiem kim byłaś w poprzednim życiu ale tutaj nie warto wdawać się w pyskówki z obcymi chłopakami - mruknąłem ruszając do przodu.
- Bo co? - spytała, gotowa rozpocząć swój atak. Wypuściłem cicho powietrze z płuc, i zmusiwszy się do uśmiechu ruszyłem do przodu zostawiając ją bez odpowiedzi, tacy ludzie doprowadzali mnie do szału. Nadmuchane balony, które myślały, że rządzą tą szkołą.
Ktoś powinien uświadomić im gdzie naprawdę znajduje się ich miejsce.
Zatrzymując się przed klasą wpuściłem dziewczynę przodem by ta z ogromną dumą i klasą wparowała do sali informatycznej.
Nie powiem by był to jeden z moich ulubionych przedmiotów, wliczając w to nauczyciela, który otwarcie pokazywał jak szczerze mną gardzi.
- Maddox, widzę, że zdążyłeś poznać naszą nową koleżankę, mam nadzieję, że nie przekabacisz jej na swoją stronę - zauważył z nieprzyjemnym przekąsem.
- Skądże proszę pana, nigdy w życiu nie pozwoliłbym sobie na to by ktoś wpadł przeze mnie w tarapaty - uśmiechnąłem się do nauczyciela - Pokazywałem tylko koleżance, gdzie mamy teraz lekcje.
- Skoro wykazujesz się tak ogromną inicjatywą społeczną z jeszcze większą przyjemnością oprowadzisz naszą nową uczennicę po szkole - zakpił ze mnie nauczyciel. Złość ogarnęła mnie całego, tak, że poczerwieniałem na twarzy.
- Z wielką przyjemnością - wycedziłem przez zaciśnięte zęby, poprawiając przy tym białą grzywkę. Mężczyzna wygonił mnie na swoje miejsce, bez żadnych więcej wstępów przechodząc do tematu lekcji. Dziwne, nie poprosił nawet "swojej nowej uczennicy" by ta się przedstawiła. Wyciągnąłem nogi do przodu rozkładając się wygodniej na ławce by po wyjęciu notesu zatopić się w krainie pisanych przez siebie głupot.

***

Tym razem ostatni dzwonek nie oznaczał dla mnie końców obowiązków, niestety dwa piętra pode mną przy wejściu do szkoły czekała na mnie brązowowłosa piękność o ciętym języku, zapewne tak chętna na naszą wycieczkę jak i ja.
Do ostatniej chwili wierzyłem, że zrezygnuje z możliwości zwiedzania i po prostu nie przyjdzie, pech chciał, że zetknąłem się z nią już na schodach, z których zeszliśmy średnio raz na minutę wymieniając pogardliwe, gorzkie spojrzenia.
Jedno było pewne, nie przypadniemy sobie do gustu. 
Złapałem dziewczynę delikatnie za ramię gdy tylko pokonaliśmy ostatni schodek na dół.
- Poczekaj - mruknąłem gdy gromiła mnie spojrzeniem - Ani Ty, ani ja tego nie chcemy, bądźmy szczerzy zwiedzanie szkoły nie jest Ci do niczego potrzebne więc może po prostu obejdziemy ten budynek dookoła bez słowa licząc, że w tym czasie nie skoczymy sobie do gardeł? - zaplotłem dłonie na klatce piersiowej oczekując odpowiedzi towarzyszki.


Kat?
Wybacz, że krótkie, ale daj mi chwilę xd
Mam nadzieję, że to będzie udane zwiedzanie XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz