3.08.2017

Od Chestera CD Leny

Ta cała sytuacja jest strasznie pokręcona. Ja rozumiem... nie każdemu odpowiada zdjęcie. Nie wszyscy chcą być fotografowani przez innych, ale dlaczego ukaraniem tej dziewczyny jest zerwanie zdjęć i rozbicie terrarium ?
Jak by mi nie odpowiadało zdjęcię, to bym poprosił osobę, że ma mi więcej razy nie strzelać fotek.
Problem ?
Osoba ta musi być nieźle powalona... zerwała wszystkie zdjęcia jakie Lena miała na ścianie.
- Ludzie są nienormalni, domyślasz się kto, to mógł zrobić ? - zapytałem patrząc na dziewczynę.
- Nie mam bladego pojęcia - westchnęła.
Usiadłem koło Leny i oddałem jej tą kartkę.
- Ten ktoś jest mało rozsądny - westchnąłem marszcząc brwi.
- Co, dlaczego tak myślisz ?
- To jest napisane własnoręcznie. Po piśmie można znaleźć tego co zdemolował ci pokój.
- Raczej nikt nie będzie na tyle głupi aby napisać to samemu.. jak już to kogoś sobie wynają.
***
Po rozmowie z Leną poszedłem do siebie. Musiałem odetchnąć. Potrzebowałem chwili ciszy i spokoju.
Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy.

Widziałem jak wstaje z łóżka we własnym domu, mam ludzi, którzy mnie kochają. Rodzinę o której zawsze marzyłem. Słyszę śmiech dzieci... heh jest ich trochę, ale nie wszystkie moje.
Uśmiecham się pod nosem.
Podchodzi do mnie dziewczynka i się przytula. Mówi słodko "Cześć Tato". Biorę ją na ręce i odpowiadam "Hey Lila"
Nie minęła chwila. Spojrzałem przed siebie i zobaczyłem nicość... spadam, trwa to długo.
Ląduje na czarnej płycie i podnoszę się ale przed tym słyszę słowa. "Jesteś najgorszy, nienawidzę cię !" Patrze pusto na przyjaciela. O co mu chodzi ?
Okazało się, że bardziej stoczyć się nie mogłem. Siedzę teraz sam, bez przyjaciół i rodziny... bez nikogo, a w tle leci cicho jakaś piosenka.

Ocknąłem się gwałtownie. Rytm chodził mi jeszcze po głowie. Teraz albo nigdy. Muszę po prostu to zapisać.
Przez dobre trzy minuty szukałem głupiej kartki i długopisu.
Gdy w końcu znalazłem, to czego szukałem zapisałem i usiadłem do klawiszy aby to zagrać.
Głucha melodia bez słów. Co za beznadzieja !
Grałem to tyle razy aż nie wpadłem na pierwszy wers. Bardzo pasował.

"In this farewell"

Zacząłem zastanawiać się co by tutaj jeszcze pasowało...po namyśle wpadłem na kolejne słowa:
"There's no blood
there's no alibi..."
ale, gdy już miałem na końcu języka ciąg dalszy ktoś zapukał.

Podniosłem tyłek z siedzenia i podszedłem do drzwi mając ołówek za uchem.
Otworzyłem je i moim oczom ukazała się Lena.
- O co chodzi ? - zapytałem spoglądając na dziewczynę.

<Lena?>
Bij ile wlezie. Gorszego opka świat nie widział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz