Nie mogłam przestać myśleć o wczorajszym wieczorze,chyba dlatego nie chodzę na bale aby nie musieć oglądać w kółko tych samych ludzi a teraz jescze jego.Wystarczy,ze toleruje go na co dzień jednak mimo wszystko nasza taka tolerancja siebie na wzajem nie jest aż taka wkurzająca,mimo wszystko muszę zapomnieć o tym wieczorze.
Mineliśmy się na korytarzu o dziwo powiedział mi tylko:"Siema sieroto" to dziwne,bo zawsze lubiał pocisnąć mi jakimś tekstem,a dzisiaj tylko zwykłe siema sieroto...Stop!Chole ograni się przecież po nim to można wszystkiego spodziewać...Weszłam do sali i usiadłam w ławce jednak wczorajszy dzień nie dawał mi spokoju zastanawiałam się czy tylko dlatego,ze dobrze grał ze mną tańczył i był miły?Czy może jednak to jego jakaś kolejna zagrywka.Z moich zamyslen wyrwał mnie głos nauczyciela:
-Chole Yagarsaika?
-Jestem
Przez całą lekcję skupiłam się na tym co mówi nauczyciel jednak nadal pojawiały sie w mojej głowie obrazy tego naszego tańca jednak to było dziwne uczucie.
Po dzwonku na przerwe udałam się do stołówki bylam bardzo głodna dlatego wzialam sobie kanapkę i wodę.Poszłam na dwór jednak kiedy zamierzałam do ławki zobaczyłam jego siedział i bawił się komórka,od wróciłam się w drugą stronę i chciałam wrócić do szkoły jednak zatrzymał mnie głos:
-Czyżby sierota się mnie bała?-spytał
-Ja Ciebie chyba kpisz?
-Tylko,ze to nie ja uciekam przed tobą sieroto tylko Ty przed mną.
-Ja, nie...A zresztą nie ważne...Szkoda z tobą wogole gadać.
-Nie właśnie,ze tą rozmowa jest bardzo ciekawa sieroto.
-Skończ z tą sierota.
-Nie,bo nią jesteś.
-Nie jestem sierota wgole gowno o mnie wiesz..
-Wujek Google mi powiedział wszystko.
-Nie wszystko wujek google o mnie wie.
-Czyli coś jednak o tobie sieroto nie wiem...
-Nie ważne ta rozmowa wogole nie ma sensu.
-Właśnie,ze ma
Nasza rozmowę przerwał chłopak,który powiedział do mnie:
-Ty jesteś Chole?
-Tak.
-Psycholog Cię prosi.
Poszłam za chłopakiem,który zaprowadził mnie do psychologa szkolnego...Jak zawsze okazała się być to tylko rutynowa kontrola mojego stanu,ale pytanie które zadał było nie na miejscu...
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz