Nie mogłam się uspokoić czułam, że te obydwie sytuacje mnie przerastają.
Czułam strach jeśli chodziło o Nicka i smutke jeśli chodziło Liama to drugie w szczególności mnie dobiło. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Leona:
- Wszystko w porządku? - spytał
- Tak - odpowiedziałam po czym dodałam - Dzięki, że po mnie przyszłeś,
ale muszę coś załatwić.
Po tych słowach przyspieszłam wymijając chłopaka:
-A ty dokąd ? - spytał
- Załatwić coś - odpowiedziałam po czym skręciłam w alejkę zostawiając Leo samego. W tej chwili tylko ona była i jest w stanie mi pomóc daltego postanowiłam do niej zadzwonić po nie długiej chwili odezwał się znajomy głos:
- Cześć. Co tam?
- Cześć. Sprawe mam do Ciebie.
- Ooo... Zamieniam się w słuch.
- Czy dałabyś radę zapisać się do mojej akademi tej o której Ci mówiłam?
- Mogę wdzieć po co?
- Nie chce być sama. Wysztko opowiem Ci jak przyjedziesz.
- Za kilka dni bedę, ale nie zrezygnuje z moich wystepów.
- Wiem o tym. Nie musisz mi mówić.
- Okey, a w tajemniczysz mnie co jest grane.
- Powiem tak chłopka.
- Ooo... To się zjawię napewno.
- Oki do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się musiłam te kilka dni prze cierpieć.
Nie czułam się za dobrze kręciło mi się w głowie jednak z lekceważyłam to i wróciłam do akademi.
W drodze do mojego pokoju zadzwonił telefon bez żadnego zawachania odebrałam:
- Zapomniałambym wyślesz mi formularz do tej akademi?
- Tak, jasne.
- Spoko.
Rozłączyłam się, tak naprawdę miałam w głowie tylko jedno czyli Liama, który znalzał sobie naj widczniej dziewczynę.
Kiedy wróciłam do pokoju zaczełam płakać, nawet nie wiem kiedy zasnełam...
Obudziło mnie pukanie do drzwi, nie chciałam już nikogo widzieć. Podeszłam do drzwi i je otwrzyłam to był Leo:
- Chole jak się czujesz ?
- Dobrze.
Nie czekając na jego odpowiedzieć zatrzasnełam mu drzwi przed nosem i powiedziałam:
- Nie obraź się, ale chce być teraz sama...
Czułam jak co raz bardziej kręci mi się w głowie.
Nie pamiętam co było dalej, ponieważ zemdlałam...
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz