Ta dziewczyna naprawdę działa mi na nerwy. Gdybym mógł to udusiłbym ją gołymi rękami. Nigdy nie biję kobiet ale dla niej chętnie zrobię wyjątek. Krew mnie zalewa jak tylko ją widzę. Ale dość już o niej...nie pozwolę by zepsuła mi ten dzień, nie tym razem. Przebrałem się w ubrania na siłownię i udałem się poćwiczyć. Wpierw udałem się na bieżnię a potem podnosiłem różnej masy ciężary. Ostatnie ćwiczenie jakie wykonałem to był rowerek. Bez zwlekania od razu po siłowni wziąłem prysznic i ubrałem poprzednie ubrania, które miałem na sobie. Nudziło mi się więc postanowiłem zajżeć w te miejsca Akadamii, w których jeszcze nie byłem. Idąc korytarzem zauwarzyłem przez okno Liama i Chole. Spacerowali razem i rozmawiali. Li był bez koszulki a Chole to zdecydowanie nie pszeszkadzało. Nie rozumiałem ich i tej całej miłości. Po co komu ona? Jest się razem potem się rozchodzi i się cierpi. Oni nawet nie są razem i cierpią. Popierdolone jest to wszystko i tyle. Najlepiej jest być samym. Można robić co się chce i nikt Ci nie będzie zrzędził nad uchem. Tak przynajmiej jest z mojego punktu widzenia. Po krótkiej chwili przyglądania się im ruszyłem naprzód.
Po 3 godzinnym wałensaniu się po Akademii postanowiłem wrócić do pokoju. Ledwo co zdążyłem położyć się na łóżku usłyszałem pukanie do drzwi. Zrezygnowany wstałem i otworzyłem te drzwi. Osobą pukającą była Chole.
-Hej. - Weszła do środka.
-Cześć. - Zamknąłem za nią drzwi. -Co Cię do mnie sprowadza? - Poprawiłem dłonią grzywkę.
-Chciałam się o coś zapytać, o coś związanego z Liamem. - Usiadła na łożku naprzeciwko mmie.
-Słucham. - Oparłem głowę o dłonie.
-Mógłbyś mi powiedzieć o jego związku z Ashley? - Widać było, że to pytanie nie było dla niej łatwe.
-Mógłbym. - Spojrzałem na nią. -Liam i Ashley znali się tak naprawdę od dziecka. Mieszkali na tej samej ulicy, chodzili do tej samej szkoły. Ash była pierwszą i jak dotąd jedyną dziewczyną Liama. Bardzo się kochali i chcieli ze sobą spędzić resztę życia. Najgorsze jest chyba to że chwilę przed jej śmiercią Liam się jej ośwoadczył w restauracji. Jak szli z restauracji do kina to Liamowi zadzwonił telefon i Ashley sama weszła na przejście dla pieszych. Niestety nie udało się jej przejść bo potrąciło ją auto na oczach Liama. Zmarła w jego objęcoach. To był dla niego wielki szok. Po tym wszystkim zmienił się bezpowrotnie. Jakby razem z Ashley umarł też Liam, na którego miejsce narodził się nowy. Od chwili jej śmierci przez pół roku w ogóle nie wychodził z domu. Zamknął się w sobie. Do Akademii zapisał się dlatego, że liczy, że tu może o niej zapomni ale nie liczyłbym na to. - Dobiegłem do końca tej historii.
Chole słuchała każde moje słowo z wielką uwagą.
(Chole?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz