Szliśmy teraz spokojnym, wolnym krokiem w milczeniu.
-Co teraz? - Chloe przerwała milczenie.
-Z czym? - Spojrzałem na nią.
-Z nami. - Odgarnęła kosmyk włosów z twarzy.
-Sam nie wiem. Może teraz powinniśmy zostać przyjaciółmi. - Nie byłem pewien tego rozwiązania lecz na ten czas nie widziałem innego rozwiązania.
Potrzebowałem czasu by sobie to wszystko poukładać.
-Możemy spróbować. - Zgodziła się ze mną lecz wychwyciłem w tonie jej głosu jakim to powiedziała, że przyszło jej to z trudem.
-Co powiesz na wyjście do kina? - Zaproponowałem.
-Dzisiaj?
-Tak. Przyda się nam chwila odprężenia bo ostatnie dni dały nam nie źle popalić.
-Ok.
Pojechaliśmy do kina moim samochodem. Kupiłem dwa bilety na Resident Evil: The Final Chapter, dwa średnie popcorny i dwie średnie Pepsi. Podałem Chloe jej bilet, popcorn i Pepsi.
-Dzięki. - Uśmiechnęła się.
Spojrzała na bilet by zobaczyć tytuł filmu.
-Może być? - Zapytałem.
-Tak. Nie wiedziałam, że lubisz takie filmy.
Wzruszyłem tylko ramionami w odpowiedzi. Otworzyli drzwi do sali kinowej i wszyscy weszliśmy do środka zajmując miejsca wyznaczone na biletach. Film trwał do 23:15.
W drodze powrotnej Chloe zasnęła w samochodzie. Obudziłem ją dopiero na miejscu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłem już przed salą. Ubrałem się dziś tak.
Zobaczyłem niedaleko Chloe.
-Cześć. - Podszedłem do niej.
-Hej. - Obróciła się w moją stronę.
-Wyspałaś się?
-Nie bardzo, a ty? - Uśmiechnęła się.
-Ja też nie bardzo. - Zaśmiałem się -Ale warto było.
Chciała coś powiedzieć ale zadzwonił dzwonek i już nie zdążyła.
W sali siedząc już na miejscu wróciłem wspomnieniem do naszej wspólnej nocy, jednasz błyskawicznie je odpędziłem.
(Chloe?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz