- Wiem, że Ci narzucam i ciągle wypytuje o Liama. Co zabardzo Cię nie obchodzi, więc zadam pytanie z nieco innej beczki. Jak Ci się podoba akademia?
- Fajnie tu, ale prawda jest taka, że nie bardzo rozumiem tej całej miłości.
- Nigdy nie byłeś zakochanny?
- Nie i nie zamierzam.
- Wiesz gdyby było to wszystko takie prostsze nie było całych tych zdarzeń i być może Liam nie cierpiał by przezmnie... Wiesz co? Lepiej już pójdę po prosty nie bedę Ci już przeszkadać.
- Nie przeszkadzasz, chce Cię o coś jescze zapytać.
- Słucham?
- Dlaczego nie powiesz Liamowi, że nie chcesz dla niego być tylko przyjaciółką?
- Jeżeli tylko tak bedę mogła z nim być blisko to wolę być tylko przyjaciółką.
- Sama się przez to krzywdzisz.
- Wolę cierpieć, aby on był szczęśliwy niż żeby był ze mną i cierpiał. Mam jescze prośbę?
- Jaką?
- Czy ta rozomowa mogłaby zostać między nami?
- Nie chce mieć tajemnic przed Li.
-Proszę
- No dobra
- Dzięki. Cześć
-Cześć.
Wyszłam z jego pokoju i udałam się do siebie po czym przebrana w strój do biegania poszłam pobiegać.
Po okło 2 godzinach wróciłam do akademi, nadal myślałam o Liamie,ale nie mogłam ciągle wypytywać Leona o jego przyjaciela.
(Leo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz