-Zgadnij kto to? - Usłyszałem szept do mojego ucha.
Od razu rozpoznałem głos Kat.
-Hmmm...Kat? - Udawałem, że się zastanawiam, i że nie jestem pewien swojej odpowiedzi.
-Zgadłeś. - Zaśmiała się siadając obok mnie.
-Nie spodziewałem, się że przyjdziesz do Akademii. - Pocałowałem ją na powitanie.
-Chciałam zrobić Ci niespodziankę. - Odwzajemniła pocałunek.
-Skoro jesteśmy parą to musimy się lepiej poznać. - Usmiechnąłem się. -Dlatego chcę Ci coś powiedzieć. Pamiętasz tą dziewczynę z parku? - Spojrzałem na nią.
-Tak, pamiętam. - Odpowiedziała.
-To my dwa razy wylądowaliśmy w łóżku. Pierwszy raz dlatego, że byliśmy pijani w klubie. Zakochałem się w niej ale ona nie obdarzyła mnie zaufaniem i dlatego nie jesteśmy razem. Ale miłość do niej mi przeszła ustępując miejsce miłości do Ciebie. Teraz jest to tylko przyjaciółka...znaczy tak mi się wydaje bo po jej dzisiejszym zachowaniu można nad tym polemizować. - Opowiedziałem jej o Chole.
-Cieszę się że mi o tym powiedziałeż. Dzięki temu wiem, że tobie zawsze mogę zaufać i na Ciebie liczyć. - Pocałowała mnie w policzek. -Ze mną też niedawno zerwał chłopak i nie sądziłam, że się zakocham.
-To naszych byłych mamy już z głowy. - Zaśmiałem się. -Czym się zajmujesz?
-Jestem modelką. Mam już na koncie wiele pokazów mody, sesji dla prestiżowych magazynów. W 2016 roku zostałam ogłoszona modelką roku podczas Fashion Awards. Jestem też modelką Victoria's Secret. - Odpowiedziała. -A ty?
-Zajmuję się śpiewaniem, graniem na instrumentach i aktorstwem. Jak skończę Akademię to chcę zostać piosenkarzem.
-Dziś wieczorem spotykam się z moją przyjaciółką Taylor Swift. Morze przyłączył byś się do nas?
-Chętnie. - Uśmiechnąłem się.
-To bądź przed 20:00 u mnie.
-Ok.
-Muszę już niestety iść ale i tak widzimy się niedługo. - Pocałowała mnie i poszła.
Poszedłem do siebie przebrać się w dres i poszedłem biegać a następnie poćwiczyć na siłowni. Po tym wszystkim byłem lekko spocony więc poszedłem pod prysznic a dres dałem do prania. Akurat była już dość późna godzina więc od razu ubrałem się do wyjścia. Tym razem ubrałem się w białe Converse, granatowe spodnie, białą koszulkę i katane.
Do Kat pojechałem swoim samochodem. Okazało się że Tay już tam była.
-Liam, to jest Taylor moja przyjaciółka. Taylor to jest Liam mój chłopak. - Przedstawiła nas sobie.
-Miło Cię poznać. Możesz mi mówić Li. - Uścisnąłem jej dłoń.
-Mi Ciebie też i też moszesz do mnie mówić Tay. - Uśmiechnęła się.
Usiedliśmy wszyscy w salonie rozmawiając, jedząc różne przekąski i pijąc ale nie alkohol. Oglądaliśmy też film. Nasza rozmowa zeszła na temat muzyczny i Tay zaproponowała, że chętnie nagrałaby ze mną piosenkę. Oczywiście się zgodziłem. Po kilku godzinach Tay już poszła i zostałem z Kat sam.
-To co teraz robimy? - Zapytałem przejeżdżając palcem po jej policzku.
-Może obejrzymy jakiś film? - Wtuliła się we mnie.
-Na jaki masz ochote? - Zapytałem.
-Ty coś wybierz.
Wybrałem film pt. "Kong: Skull Island". W połowie filmu zauważyłem, że Kat zasnęła. Ostrożnie wziąłem ją na ręce i zaniosłem ją do sypialni delikatnie kładąc ją na łóżku i przykrywając. Wyłączyłem telewizor, posprzątałem trochę i pojechałem do Akademii.
~~~~~~~~2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ~~~~~~~~
Moja piosenka z Tay była już skończona. Teledysk też już do niej nagraliśmy w londyńskim hotelu. Piosenkę nazwaliśmy "I Don't Wanna Live Forever". Nasze dzieło trafiło na soundtrack "Ciemniejszej Strony Grey'a". Nasza piosenka oraz teledysk prezentowały się następująco.
Byłem dumny zarówno z piosenki jak i teledysku. Miałem się zająć na powarznie śpiewaniem jak skończę Akademię ale patrząc jakie sukcesy odnosi mój kawałek z Taylor to pomyślałem, że nie ma na co czekać. Trzeba kuć żelazo puki jest gorące. W wolnym czasie będę pisał teksty i komponował piosenki na mój debiutencki album. Jeszcze muszę znaleźć band i menadżera oraz inne osoby niezbędne do tego biznesu ale to nie będzie trudne. Razem z Kat i Tay świętowaliśmy premierę I Don't Wanna Live Forever. To było niesamowite uczucie wydać pierwszą piosenkę i spotkać się z takim sukcesem. Czułem się szczęśliwy, że świat tak mnie przyjął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedziałem przed Akademią na ławce i bawiłem się telefonem. Moje stosinki z Chole były dobre. Myślę, że już na dobre o mnie zapomniała o mnie z czego się cieszyłem bo nie chciałem żeby z mojego powodu stała w miejscu. Zasługuje na prawdziwą mołość i mam nadzieję, że taką znajdzie. Życzę jej wszystkiego najlepszego. To co było między nami to już przeszłość. Teraz mieliśmy swoje własne, osobne życia. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Chole.
-Cześć. Co robisz? - Usiadła obok mnie.
-Nic takiego, bawię się telefonem. - Odpowiedziałem. -Jak tam twoja kariera muzyczna? - Zapytałem.
Cieszę się że w końcu możemy normalnie rozmawiać nie wspominając co było kilka miesięcy temu. Mimo wszystko jednak musiałem być ostrożny gdyż z jej strony mogę spodziewać się wszystkiego.
(Chole?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz