Z miny Leo, który nie był zbytnio zadowolny z mojej obecności, ponieważ go obudziła można było wywnioskować, że jest zły, ale mimo wszystko zapytałam:
- Mogę wejść ?
- Czy ty nie masz nic lepszego do roboty tylko łażenie do mnie?! - powiedział poirytowany.
- Wybacz. Nie bedę już Ci przeszkadzać.
Nie czekjąc na jego odpowiedź poszłam na ławke tam gdzie zawsze siedział Liam chciałam być sama i musiłam wszystko prze analizować.
Nawet już zbytnio nie przejmowałam się tym, że Leon potraktowała mnie oschle.
Z moich zamyśleń wyrwał mnie zanjomy głos to był Leo:
- Przepraszam, że Cię tak protaktowałem- powiedział poprawiając włosy
- Nie mam żalu w sumie Ci się nie dziwię.
- O czym chciałaś pogadać? - spytał
- Już o niczym ważnym - odpowiedziałam
- Niech zgadne o Liamie ?
- Co to zgadywanki ? Jeśli Cię to pocieszy to tak, ale już mi przeszło.
- Nie wierze w to.
- No dobra wygrałeś. Czy on i Kat są razem?
- Nie wiem nic na ten temat.
- Wiesz co? Ta rozomowa nie ma sensu i tak mi niczego nie powiesz.
Wstałam z ławki i poszłam do siebie do pokoju było mi smutno z powodu Liama i tego jak mnie po traktował.
Jednak teraz muszę skupić się na przyjedzie mojej przyjaciółki...
(Leo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz