- Liam, mogę o coś prosić?- spytałam
- Tak, jasne-odpowowiedział
- Czy możesz się ubrać, bo czuję się nie zręcznie.
Kurwa,BRAWO TY CHOLE. Jednak na jego twarzy było widać lekkie zdzwienie.
- Okey...
- Albo wiesz co przepraszam, najlepiej bedzię jak ja po prostu pójdę do siebie do pokoju.
Skierowałam się w stronę akdemi, ale Liam złapał mnie za rękę.
- Chole nie wygłupiaj się mamy ładną pogodę zostań. - powiedział
- Przepraszam, ale nie mogę być tutaj z tobą.
- Dlaczego?
-Dla mnie to nie zręczne, że ciaglę muszę...
- Musisz co?
Naszą rozmowę przerwał telefon to był Marty,gestem pokazałam, że muszę odebrać:
- Cześć.
- Cześć. Masz plany na wieczór?
- Nie, nie mam.
- To już masz. Przyjechał Nick, bardzo chce się z tobą zobaczyć.
- Nick ? Ale jak on...
- Nie ważne bedziesz?
- Bedę.
Rozłączyłam się, ale nie czułam się za dobrze z tym, że on wrócił wręcz bałam się go. Nick był moim byłym mimo wszystko nie ułożyło się nam. Szybko otrząsnełam się ze wspomnień, zauważyłam, że Liam przygląda mi się zatroskany. Uśmiechnełam się i powiedziałam:
- To był Marty.
- W porządku bo widzę po tobie,że jesteś przestraszona.
- Tak, tak nie martw się. Muszę już iść.
Poszłam wymijając go jednak czułam się z tym źle, że tak go zostawiłam.
Wróciwszy do pokoju i przygotowawszy ciuchy na wieczór poszłam do pokoju Liama aby powiedzieć mu o Nicku...
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz