Stałam i czekałam przed jakąś firmą w sumie nie wiedziałam dlaczego mój "ojciec" kazał mi tu czekać,ale stałam tak od nie chcenia.Moja uwagę przykuł motocykl,który tak strasznie się mi podobał.Dlatego też nie czekając na właściciela podeszłam do motocyklu i zaczęłam przy nim majsteowac w konicu po nie długiej chwili udało mi się odpalić motor po czym postanowiłam,ze się nim przejade.Tak wiem to podchodzi pod kradzież,ale był bardzo fajny,a ja nie mogłam się oprzeć pokusie.Po krótkiej,acz kolwiek fajnej jeździe odstawiłam motocykl jednak ktoś już na niego czekał.Szykuje się dość ciekawa konwersacja przyjechałam centralnie pod niego i tradycyjnie jak to uśmiechałam się jak "głupia do sera",cała ja:
-Wiesz,że to kradzież-powiedział i z ilustrował mnie wzrokiem.
-No co Ty nie powiesz.Ja tylko go pożyczyłam.-powiedziałam schodząc z motoru
-I jeszcze rozpiepszyłaś mi stacyjke.
-Hm..-stanełam koło niego -Ale to nie ja to ty zepsułeś.
Nasza konserwację przerwał mój "tata"
podszedł do nas i powiedział:
-Bardzo przepraszam za moją córkę.
-Sorry,ale nie jesteś moim ojcem.-przerwałam mu.
-Kira...Co ja Ci mówiłem-powiedział ostrym tonem.
-Aaa...No tak,żeby zawsze warto przejechać się motorem kogoś obcego,a po tem dostać od niego ochrzan.
-Kira...Skończ z tymi swoim żartami,które sa nie na miejscu.
-Ale ja mówię bardzo poważnie.
Usmuechnełam się i puściłam oczko gościowi,któremu gwizdnełam motor na chwilę.Bez jakich kolwiek kolejny zażaleń udałam się w stronę mojej nowej szkoły po czym tylko krzyknełam w stronę chłopaka machając ręką:
-Do zobaczenia kolego.
Poszłam do przed siebie,a dokładniej w stronę Academy of Blaze mojej nowej szkoły jednak mimo wszystko była ciekawa jak ta szkoła wygląda i jak w niej jest.
W końcu do niej dotarłam,szczerze mówiąc była duża i chyba tylko tyle narzuca mi się jedynie ta myśl.Udałam się po klucz i zgarnęłam plan lekcji po czym poszłam do siebie do pokóju.
(Hades?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz