-To znowu ty. - Westchnąłem.
-Też podzielam twój zachwyt. - Uśmiechnęła się sarkastycznie.
-No proszę, w czymś się zgadzamy.
-Widzisz. Tylko znów mnie nie oblej wodą. - Wskazała na butelkę, którą trzymałem w ręce.
-No nie wiem, prosisz się o to. - Potrząsnąłem lekko butelką.
-Trzymaj to z daleka ode mnie bo nie mam zamiaru się znów przebierać. - Uważnie obserwowała co robię z wodą.
-Ooo...mam to gdzieś. - Zaśmiałem się.
Odkręciłem butelkę i udawałem, że wylewam na nią wodę a ona się zasłoniła.
-Odbiło Ci!? - Była wściekła.
-Nie, po prostu lubię wkurzać innych. - Zakręciłem butelkę.
-Masz szczęście, że nie wylałeś.
-Bo co? Myślisz, że się boję kogoś takiego jak ty? Jeśli tak to jesteś w błedzie.
Wyminąłem ją i poszedłem dalej zostawiając ją za sobą. Mam z nią duży ubaw. Nie sądziłem, że może tu być tak zabawnie. Zobaczyłem siedzącą na parapecie Chloe.
-Cześć. Poznajesz mnie? - Podszdłem do niej.
-Tak. Widziałam Cię w klubie z Liamem.
-Jestem Leon, jego najlepszy przyjaciel. - Uścisnąłem jej dłoń na powitanie.
-Chloe.
-Li dużo mi o tobie opowiadał.
-Naprawdę? Co takiego? - Zauważyłem, że lekko się rozweseliła.
-Jak się poznaliście, o waszej nienawiści, o nocy w klubie aż do obecnej sytuacji. W skrócie mówiąc to wszystko mi powiedział. - Poprawiłem sobie włosy. -On naprawdę Cię kocha i chce być razem z tobą ale nie może.
-Dlaczego? - Wlepiła we mnie swój wzrok.
-Dlatego, że już pogodził się z myślą, że nie będziecie razem i przyżekł sobie, że już nigdy się nie zakocha. Co prawda w tobie zakochał się przed tym przyżeczeniem ale to niczego nie zmienia. Naprawdę zabolał go ten list i to że nie chcesz z nim być.
-Ale to nie prawda, ja chcę z nim być tylko... - Zawiesiła się.
-Tylko co?
-Nie mogę Ci tego powiedzieć, nie mogę nikomu tego powiedzieć.
-Rób jak chcesz. To nie moja sprawa.
Poszedłem dalej do swojego pokoju. Wiem, że wcześniej mieszkała tu jakaś dziewczyna, która odeszła. Świetnie, mam pokój po dziewczynie. Przebrałem się w czarne buty i marynarke, szare spodnie z dziurami i białą koszulke.
Ponownie wyszedłem z pokoju w celu udania się na lekcje.
(Kira?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz