Czułam jak łzy napływają mi do oczu, potraktował mnie jakby to co się między nami wydarzyło było niczym po prostu mnie olał...
Pobiegłam do pokoju i zaczełam płakać czułam się samotna, nie mogłam się odnaleźć w tym wszystkim...
Poszłam do łazienki stanełam przed lustrem i powiedziałam:
- Jestem żałosna. Poszłam z pierszym lepszym do łózku. Nie dam im tej sadysfakcji.
Zmyłam makijaż i zrobiłam nowy, zadzwoniłam do mojej przyjaciółki:
- Izzy jest sparawa?
- Powiedziałam Ci, że się zapiszę do tej...
- Nie chce abyś się zapisaława do akademi.
- Więc o co chodzi?
- Przyjedź jak najszybciej.
- Już jutro będę.
- Świetnie.
- Do jutra.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i przez resztę wieczoru spędziłam rozmyślając.
~~~~NASTĘPNEGO DNIA~~~~
Wstałam wyjątkowo wcześnie tylko dlatego, że przyjedżała Izzy.
Umalowałam się, ubrałam i wyszłam z swojego pokoju.
Umówiłam się z Izzy w parku nie daleko akademi. Kiedy ją zobaczyłam uśmiechnełam się, zawsze ją podziwiałam za to, że jest niezależna od nikogo i niczego:
- Woo... Izzy to naprawdę ty? - powiedziałam przytulając ją na powitanie.
- No to ja stara nie zawodna Izzy- odparła
- Ciesze się, że jesteś - powiedziałam
- Dobra to opowidaj
Opowiedziałam jej o Liamie o powrocie Nicka i o Kat.
- Okey to nie złe bagno dziewczyno.
- Wiem.
- Ale on też jest dupkiem
- Nie wiem co mam z tym zrobić.
- Okey... Mam dla Ciebie propozycje.
- Jaką?
- Biorę udział w pokazie mody na którym występuje. Co powiesz, żebyś ty też przeszła na wybiegu jako modelka i pod koniec zaśpiewała za mnie.
- Nie wiem czy to dobry pomysł... Ja nie umiem śpiewać.
- Umiesz... Skoro lubi być na czasie to napewno będzie na tym pokazie, a my zafudujemy mu pokaz wszech czasów.
Niech wie co starcił i z kim zadarł, a Nickiem zajmiemy się później. Co powiesz na to i na zmiany?
- Dobra, zróbmy to...
- No dobra chodź. Zabierzmy się do pracy...
Spędziłyśmy prawie cały dzień na zakupach i komponowaniu piosenki, kiedy wróciłam do akademi było późno.
Izzy miała rację muszę pokazać, że się ze mną nie zadziera.
Nie widziałam Liama cały dzień, ale nie przejmowłam się tym.
Za kilka dni był pokaz, a ja postanowiłam, że nie odpuszcze...
Z moich zamyśleń wyrwał mnie telefon to był Liam. Bez żadnego zawahania postanowiłam, że odbiore, ale póki co zostawie spotkanie z Izzy i występ w pokazie jako tajemnice:
- Co się stało? - spytałam
- Możemy się spotkać?
- Po co? Żebyś robił mi wyrzuty, że wypisałam się ze szpitala
- Chole, proszę. Możemy się spotkać?
- Hmm.... Jasne. Kiedy i gdzie?
- Za chwilę w moim pokoju.
- Okey. Zaraz będę.
Rozłączyłam się i poszłam od razu do pokoju Liama. Wiedziałam, że te dzisiejsze zdarzenia i wcześniejsze muszą zostać w tajemnicy...
W końcu dotarłam pod pokoju Liama, zapukałam do drzwi.
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz