4.03.2017

Od Liama CD Chloe

Nauczyciel jako pierwszy do niej podbiegł. Zaraz potem kilku innych uczniów. Ja poprostu stałem nic nie robiąc. Jedna z uczennic zadzwoniła na pogotowie. Karetka przyjechała po piętnastu minutach. Zabrali sierotę do szpitala. Nauczyciel pojechał razem z nią a my mieliśmy offa. Wszyscy gadali o zemdleniu Chloe a ja pisałem z kolegą. To że ta idiotka zemdlała nic mnie nie obchodziło, ona cała mnie nie obchodziła. Była dla mnie tylko obiektem do rozrywli i nikim poza tym. Pewnie zostawią ją na kilka dni w szpitalu na obserwacji i znów wróci. Przynajmniej będę miał spokój na kilka dni. Na następną lekcję nauczyciel wrócił już ze szpitala.
-I co z Chloe? - Zapytała jedna z dziewczyn.
-To nic poważnego ale dla pewności zostawią ją na 2 dni na obserwacji. - Odpowiedział nauczyciel przejmującym głosem.
2 dni, tylko 2 dni spokoju ale lepsze to niż nic. Mogli by ją zatrzymać dłużej, dla mnie mogłaby tam zostać na zawsze. Dziś nie mieliśmy dwuch ostatnich lekcji. Skorzystałem z okazji i wyszedłem na zakupy. Kupiłem nowe ubrania, buty, czapki, okulary przeciwsłoneczne, naszyjniki, pierścionki i bransoletki. Dużo tego było więc wynająłem samochód z kierowcą by mnie woził. Zrobiłem sobie też nowy tatuaż.

Udałem się jeszcze do kilku sklepów i do Starbucks"a po kawę po czym wróciłem do Akademii. Kierowca pomógł mi wnieść wszystkie zakupy do pokoju. Na koniec zapłaciłem mu i odjechał. Rozpakowałem wszystko i włożyłem do odpowiednoch szaf.
*2 dni później*
Nadszedł niestety ten dzień...dzień powrotu sieroty. Wyszedłem z pokoju na lekcje. Dziś ubrałem się na sportowo.

W drodze do sali zachaczyłem jeszcze o stołówkę po kanapkę z kurczakiem i sok bananowy. Oparłem się o ścianę koło sali. Kilka sal od mojej ujrzałem sierotę. Pewnie ma tam swoje lekcje. Nie chciało mi się do niej podchodzić, szkoda mojego drogocennego czasu na nią. Ujrzałem, że nadal wygląda słabo i blado, ale tradycyjnie nic sobie z tego nie robiłem.
(Chloe?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz