Wracałam właśnie do szkoły, kiedy zauważyłam go. Idealny model, był lekko podobny do Nata Cravera, jednak miał w sobie to coś. Od razu zauważyłam, że jest Włochem. Gadał z jakąś dziewczyną. Była dość niska, chodź w porównaniu do mnie to nie ma o czym gadać. Bez zastanowienie zaczęłam mu robić zdjęcia podchodząc to coraz bliżej. Zawsze nosiłam ze sobą aparat, więc nie było żadnych problemów. Nagle chłopak mnie zauważył, a ja natychmiastowo się obróciłam i zaczęłam iść przed siebie. W duchu modliłam się, aby mnie nie zatrzymał, jednak nie minęło długo kiedy poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Z przyzwyczajenia złapałam za nią i wykręciłam. Usłyszałam cichy jęk, przez co automatycznie puściłam chłopaka. Tak jak myślałam była to ta sama osoba, której robiłam zdjęcia. Na jego twarzy widać było grymas niezadowolenia. Wyprostował się i spojrzał na mnie, był... wysoki.
-Emm... cześć?-powiedziałam, chodź brzmiało to bardziej jak pytanie.
Uniósł jedną brew nic nie mówiąc.
Okey...
-To ja już może pójdę-oznajmiłam.
Chciałam go wyminąć, jednak ten zagrodził mi drogę.
O co ci kurna chodzi?
-Coś chcesz? Bo śpieszę się-mruknęłam wysilając się na przyjacielski uśmiech.
Allen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz