- Jakim? - zapytała.
- Przebierzesz się przy mnie - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Nie ma takiej opcji - rzekła od razu także z uśmiechem. Westchnąłem teatralnie i wziąłem ją pod ramię.
- No dobra... przeżyje. Gdzie jest twój pokój? - zapytałem idąc w pierwszym lepszym kierunku.
- Właśnie się od niego oddalamy - powiedziała z rozbawieniem, przekręciłem nas i szliśmy w przeciwnym kierunku.
- Mój błąd - rzekłem i ruszyliśmy do pokoju dziewczyny.
~~~~ ** ~~~~
Weszliśmy na siłownie i ja od razu poczułem się jak u siebie w domu. Zauważyłem Kat i Christiana ćwiczącego razem. Podeszliśmy do nich, a ja przywitałem się z nim.
- Hey Chris, Kat kochanie - powiedziałem.
- Nie mów do mnie kochanie bo Ci przyjebie - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie ukazując dołki.
- Jak zawsze miła i potulna - rzekłem i zmierzchwiłem jej włosy na głowie. Ona spojrzała na mnie morderczym spojrzeniem i powoli, bardzo powoli odsunąłem od niej dłoń.
- Dokładnie, dobre posunięcie - szepnęła Katfrin jednak każdy ją słyszał.
- A kto to? - zapytał Christian kierując wzrok na dziewczynę, na którą wolałem wodę.
- Alice - odpowiedziała z lekkim uśmiechem... a do mnie to mało razy się uśmiechała.
- Christian moja - powiedziałem do chłopaka dając mu tym samym sygnał, że dziś nie porucha bo dziewczyna jest moja i ją sobie zaklepałem.
Alice? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz