6.04.2017

Od Sibil cd Louise

Patrzył się cały czas na telefon, ale ja wiedziałam że patrzył na mój brzuch. Sibil wygrywa haha, oj biedaczek.
- Jeśli chcesz patrzeć na mój, brzuch bądź ciało możemy udać się gdzieś gdzie będę tylko w kostiumie kąpielowym, wtedy będziesz mógł się bez przeszkód patrzeć. - uśmiechałam się pod nosem dalej haha wygrywam.
- A no to ok. - ale dużo mówi. Wzięłam telefon i zaczęłam mu przesyłać moje zdjęcia. - Wow - tylko tyle powiedział. A ja tylko się z jego reakcji śmiałam. Wstałam i podeszłam do komody przejrzałam poukladałam rzeczy, i sprzatałam to się nudziłam. Włączyłam radio, i siadłam ponownie na łóżku wzięłam laptopa na kolana i przejrzałam to wrzucałam nowe zdjęcia.
- O wiem już. - spojrzał na mnie
- Hmm
- Choćmy na siłownię. - spojrzałam na niego
- No zgoda, wpadnę po ciebie jak wezmę torbę. - kiwnęłam głową na tak i poszedł. Wzięłam torbę spakowałam buty, spodenki krótką koszulkę oraz butelkę wodę fon oraz portfel, ręcznik, bluzę i gotowe. Założyłam jeszcze koturny, wyszłam z pokoju zamykając go i poszłam do Louisa, bo ten się guzdrał. Stanęłam w drzwiach, widziałam jak zdejmuje koszulkę i szuka innych, cyk i jest do kolekcji kolejna klata. - Długo mam czekać.
- Już już. - po piętnastu minutach stania w końcu był gotowy.
***
Okazało się, że mamy wspólna szatnie, bo dla chłopców jest zepsuta. No to się zaczyna. Ha.
Zjełam buty, potem spódniczkę i koszulkę. Stałam przed Louisem w samej czarnej bieliźnie. Po dłuższej chwili założyłam powoli spodenki, potem koszulkę i buty byłam gotowa, spojrzałam na Louisa i ani rusz.
- Pobudka. - i nic, przybliżyłam się do jego ucha i szepnęłam - wolałbyś na mnie patrzeć naga pod sobą. I oprzytomniał, zaczęłam się śmiać.
- Czekaj co. - Haha Louise, mam nad tobą pełna kontrolę.
Stałam i się śmiałam, aż on się ruszył. Wzięłam spakowałam do szafki rzeczy i ja zamknęłam wychodząc z Lou na salę.
Najpierw się rozciągnęłam, potem kolejne ćwiczenia..

Louise?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz