Mieliśmy zabarać się wreszcie za skończenie tego zadania dlatego też mieliśmy się spotkać po lekcjach jednak ja postanowiła, że zakończę to. Udałam się do nauczycielki po lekcji i powiedziałam:
- Proszę pani, ja już nie będę uczestniczyć w tych dodatkowych lekcjach. - powiedziałam
- Dlaczego? - spytała
- Dlatego, że nie potrzebuje już przychodzenie na lekcję.
- Dobrze. - odparła nauczycielka
- Mam jeszcze prośbę - powiedziałam
- Mogłaby pani przekazać Liamowi, że będzie sam pracować.
- Dobrze i tak mam z jego klasą lekcję.
- Dziękuję bardzo do widzenia.
- Do widzenia.
- Do widzenia.
Kiedy wychodziłam natknełam się na Liama jednak bardzo szybko go wyminełam i poszłam. Przez resztę dnia unikałam jakiej kolwiek styczności z Liamem. Na moje szczeście udawało mi się go unikać, ale też miałam czas do namysłu.
Musiałam podjąć jakieś kroki aby już nigdy więcej nie widzieć ani jego, Leona a tym bardziej Louisa mimo wszystko jeszcze nie wiedziałam co to będzie.
Po skończonych lekcjach wróciłam do pokoju i spędziłam czas na rozmyślaniu w sumie jeżeli nie byłabym w tej akademi to nie poznałabym ich, a jeśli bym odeszłam tym bardziej zakończyłabym ten rozdział zapominając o tym co się wydarzyło.
Wstałam i podeszłam do biurka, usiadłam na krześle i wyjełam notes po czym zapisałam w nim najważniejsze rzeczy do zrobienia które zmierzałam zrealizować po czym udałam się do dyrektora na moje szczeście nie musiałam długo czekać. Usiadłam naprzeciwko dyrektora:
- Co Cię do mnie sprowadza? - spytał
- Chciałabym wypisać się z akademi. - powiedziałam w prost
- Jesteś pewna? - spytał i dokładnie w tym momencie się zawahałam czy jestem tego pewna sama nie wiedziałam jednak jednego byłam pewna jeśli tu zostanę to będę nadal musiała znościć Leona, unikać Liama i grać w dziwną gierkę Louisa. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos mężczyzny:
- Widzę, że jeszcze się wahasz. - powiedziała po czym dodał: - Zastanów się nad tym, niepodejmuj pochobny decyzji. Po rozmawiam z twoimi nauczyciela odnośnie tego aby narazie nie wpisywali Ci nieobecności, ale też nie skreślę Cię z listy uczniów. Zastanów się na spokojnie, twój pokój będzie czekał. Dobrze? Zastnów się i prosiłbym o to abyś powiadomiła o swojej ostacznej decyzji.
- Dobrze. - powiedziałam po czym dodałam wstając: - Dziękuję za poświęcony czas do widzenia.
- Do widzenia - odpowiedział
Wróciłam do siebie wyciągnełam torbę sportową i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy jednak nie mogłam wyjechać i nadzwyczajniej świecie przemyśleć czy zosatć czy nie.
Nie... Tym razem zakończę tą porąbaną grę Leona i Louisa, teraz nie mam niczego do stracenia. Poszłam do łazieniki i wziełam prysznic po czym położyłam się spać.
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz