W autokarze usiadłam obok Farry. Podejrzewałam, że nie ma - jak zwykle - ochoty ze mną rozmawiać, ale postanowiłam spróbować jeszcze raz. Kołaczcie, a otworzą wam, czy jak tam to szło...
- Co robisz? - Zapytałam, chcąc jakoś nawiązać rozmowę. Spojrzałam z ukosa na dziewczynę. Nie wyglądała na zachwyconą tym, że nie dość, iż obok niej siedzę, to mam jeszcze czelność się odzywać.
- Myślę, a przynajmniej myślałam - odpowiedziała Farra, nawet nie patrząc na mnie, tylko cały czas wlepiając wzrok w szybę. Wzruszyłam więc obojętnie ramionami i wyjęłam z torebki telefon. Włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam jakaś muzykę. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się chwilą spokoju. Autokar leniwie wlókł się przed siebie, kołysząc na boki. Przez zamknięte powieki widziałam przesuwające się na zewnątrz cienie, prawdopodobnie drzew. Niewiele brakowało, a pewnie bym zasnęła. Nie mogłam sobie jednak na to pozwolić w miejscu publicznym.
Minęło trochę czasu, gdy wreszcie dotarliśmy na miejsce.
Farra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz