Usłyszałam niewyraźny głos i poczułam jak ktoś mną lekko potrząsa za ramię. Powoli otworzyłam oczy. Osobą budzącą mnie była Klara.
-Co ty wyrabiasz? - Podciągnęłam się do góry.
-Budzę Cię. Lepiej wstawaj bo się spóźnisz. - Wskazała dłonią na zegarek. Podążyłam wzrokiem w kierunku, który wskazywała, faktycznie nie było już wiele czasu.
Wstałam z łóżka i udałam się prosto do łazienki. Wpierw umyłam zęby, następnie ułożyłam włosy i się wymalowałam by na końcu się ubrać. Naszczęście wszystko spakowałam wczoraj wieczorem. Wyrobiłam się w czasie. Idąc przed hotel udałam się jeszcze do recepcji by oddać klucz. Nasz autokar już czekał na miejscu. Włożyłam walizkę do luku bagarzowego po czym usiadłam w wolnym miejscu. W końcu ostatni dzień w tym mrozie. Mieliśmy teraz jechać do jakiejś Drogi Trolli czy jak to się nazywa. W dodatku jeszcze mamy przejść tą całą drogę. Okropne. Nie ma nic gorszego niż chodzenie na piechotę taką drogą. Nie mogę się doczekać powrotu do Akademi, do normalnego miejsca. Co prawda od nowa zaczną się lekcje ale przynajmniej nie będę musiała się tułać po jakiś drogach. Naszczęście to ostatni dzień i znów będę sama w swoim pokoju, w końcu. Następnym razem zanim pojadę na jakąś wycieczkę to dobrze to przemyślę. Nie chcę kolejny raz jechać na taką wycieczkę. Jeśli mam jechać w pszyszłości na jakąś wycieczkę to na pewno musi być w tym miejscu ciepły. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos, oczywiście Klary.
-Co robisz? - Zapytała.
-Myślę a przynajmniej myślałam. - Wpatrywałam się w szybę.
Nie rozumiem dlaczego ona zawsze musi się do mnie przyczepiać skoro wie, że nie przepadam za towarzystwem. Tłumacząc jej to czuję się jakbym mówiła do ściany bo ona i tak robi swoje. Chyba specjalnie chce mnie denerwować albo nie ma tu nikogo innego z kim mogłaby rozmawiać.
(Klara?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz