6.28.2017

Od Sibil cd Louise

Fajnie od czasu do czasu się zabawić. Ale może narazie z tym koniec, skoro nie możemy się spotykać to po co to.
Napisałam do dziewczyn.
- To tyle, spoko to lecę. - poszłam przed siebie. Po kilku kilometrach, czekały dziewczyny. Razem z nimi poszłam na zakupy, do pabu, czy też się przejść.
Akurat wyszło, że są razem w pokoju i w tej samej klasie co ja tym lepiej.
***
Siedziałam w pokoju na łóżku z dziewczynami i oglądaliśmy film.
- Erica weź otwórz. - Erica poszła i otworzyła.
- No paczmy kogo mu tu mamy, a tobie to nie wolno tu być. - powiedziała Erica. Spojrzałam i dalej leżałam gadając z Lilit.
- Erica, wyproś tego kolesia, bądź zatrzasnać drzwi i choć do nas. - Erica zrobiła to z uśmiechem. Cała ona.
Leżałyśmy razem. A potem razem poszłyśmy spać. Dokładniej rzec biorąc, gadałyśmy cała noc.
***
W szkole siedziałam z Erica. A Lilit z inną dziewczyna. Po lekcjach ingnorowałam Louis'a. Czemu, bo jest zakaz zbliżania się to jasne.

Kolejne dni mijały praktycznie tak samo. Szkoła, pokój, wyjścia, zajęcia, spanie... Takie kółeczka, ale choć tym razem mam te dwie świruski obok.

- Li, a ty gdzie? - spojrzała się na mnie i pokazała, że do chłopaka. Jak się później okazało to do tego kolesia. Razem z Erica siedziałam w pokoju. A Lilit wpadła od tak.
I się pochwaliła z kim była. Lilit z grzecznej dziewczynki stała się pirania na chłopaki.

Louise? Sorki za takie krótkie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz