6.20.2017

Od Leona CD Chole

Ćwiczyłem tylka godzin po czym wróciłem do siebie. Świadomość, że Liam nareszcie przejżał na oczy, że zobaczył jaka jest Chole jest wymśmienita. Raz na zawsze się jej pozbyłem.

~~~~~~~~KILKA DNI PÓŹNIEJ~~~~~~~~~

Przechodziłem koło gabinetu dyrektora i natknąłem się na Chole.
-A zapowiadał się taki piękny dzień to ty musiałaś mi go zepsuć. - Westchnąłem.
-Przepraszam waszą wysokość. - Burknęła.
-Przynajmniej jest jeden plus, mogę Cię powkurzać. - Zaśmiałem się.
-Jesteś żałosny wiesz. Ciągle grasz, kręcisz robisz wszystko żeby było tak jak ty chcesz... - w tym momęcie przyszedł Liam.
-Zostaw go w spokoju. - Powiedział Liam ostrym tonem.
-Poradzę sobie. - Zapewniałem go.
-Odwal się ode mnie i od Leona. - Ton Liama był stanowczy. -To co było między nami to już przeszłość. Najzwyczajniej w świecie zniknij z mojego życia bo jak dotąd wszysztko utrudniasz. - Dodał.
-Gratuluję Ci Leon, osiągnąłeś to czego chciałeś. - Powiedziała. -Nie będę brać udziału w twoich grach. - Dodała.
Zanim cokolwiek zdążyliśmy powiedzieć Chole poszła.
-Wszytko ok? - Zapytałem Liama.
-Tak. Nie wiem jak mogłem coś do niej czuć. - Westchnął. -Cieszę się że to przeszłość.
Poszliśmy razem na kręgle i kilka drinków. Jak wróciliśmy do Akademi to każdy z nas poszedł do swojego pokoju. Nareszcie było tak jak kiedyś czyli przed poznaniem Chole. Bez niej Liam jest sobą.
Przebrałem się w piżamę po czym poszedłem spać.
Następnego dnia obudziłem się pełen energii. Byłem gotowy na przetrwanie tego dnia. Czułem, że teń dzień będzie dobry i bez Chole.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Perwsza część dnia minęła dobrze no i co najważniejsze bez Chole. Trochę to dziwne ale nie nażekam. Jedyne co mi dziś nie poszło to sprawdzian, na którego się nie nauczyłem. To nic takiego, zawsze można poprawić. Widziałem przez okno, jak Chole pakuje torbę do auta a po kilkunastu minutach przyszedł jakiś facet i pojechali. Ciekawe gdzie się wybiera. Po chwili pojawił się Liam.
-Wiesz gdzie się Chole wybiera? - Zapytałem.
-Gdzie to nie wiem ale wiem dlaczego. - Odpowiedział. -Chce odejść z Akademi ale dyrektor poprosił żeby się jeszcze zastanowiła i po to wyjechała. Ja osobiście uważam, że po prostu ucieka.
Zobaczył na telefon i musiał gdzieś iść.
Chloe chce odejść z Akademi? Ciekawe. Bez niej byłoby super.
(Chole?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz