6.13.2017

Od Louisa CD Chole

Po kilkunastu godzinach spacerowania wróciłem do pokoju. Było już po lekcjach a nie było żadnych zadań. Zapowiadało się nudne popołudnie. Muszę gdzieś iść, nie wytrzymam całego popołudnia nic nie robiąc. Z kilku dostępnych obcji wybrałem kino. Wszedłem na stronę kina w celu przejżenia repertuaru. Wybrałem "Wonder Woman" w 3D. Samemu trochę dziwnie byłoby iść. Pomyślałem, że Chole poszłaby ze mną. Napisałem do niej SMS-a z pytaniem czy poszłaby ze mną. Zgodziła się. Zarezerwowałem dwa bilety w ostatnim rzędzie nr 7 a miejsca wybrałem o numerach 9 i 8. Film zaczynał się o 20:00 ale bilety trzeba odebrać przynajmniej pół godziny przed seansem a do kina jedzie się mniej więcej półtorej godziny dlatego trzeba wyjechać o 18:00. Właściwie byłem już gotowy dlatego nie muszę się już przebierać. Wystarczy się tylko poperfumować i już. O 17:30 poszedłem już do Chole. Zapukałem i wszedłem nie czekając aż mi otworzy.
-Gotowa? - Zapytałem.
-Jasne. - Uśmiechnęła się
Pojechaliśmy do kina moim samochodem. Po drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu na małe zakupy. W kinie od razu udałem się do kasy po odebranie biletów. Kupiłem też dwa średnie popcorny oraz dwie śradnie Pepsi i dwa razy okulary 3D. Jeden popcorn i Pepsi oraz jedne okulary 3D dałem Chole.
-Dzięki.
Poszliśmy do sali i usiedliśmy na swoich miejscach oraz założyliśmy okulary 3D. Po kilkunastu minutach film się zaczął. Trwał 2 godziny oraz 21 minut. Film był naprawdę super. Najbardziej podobało mi się jak Diana/Wonder Woman wkroczyła na Ziemię Niczyją i odbiła tamtejsze miasto z rąk Niemców oraz końcówka jak walczyła z Aresem. Chętnie obejżałbym go jeszcze raz. Udałem się z Chole po filmie do KFC żeby coś zjeść. Oboje zamówiliśmy nugetsy.
-Podobał Ci się film? - Zapytałem.
-Bardzo. A tobie?
Chciałem odpowiedzieć ale poszedł do nas Kevin. Co on tu robi?
-Hej piękna. - Uśmiechnął się do Chole.
-Co tu robisz? - Byłem lekko zły.
-Mały wypadek z "koleżankami". - Zaśmiał się. -Może chciałabyś do nas dołączyć? - Zwrócił się do Chole.
-Odwal się od niej. - Chwyciłem go za rękę i odciągnąłem od Chole.
-Wyluzuj Lou. Nie zgrywaj takiego opiekuńczego. - Rozczochrał mi włosy.
-Spadaj stąd Kevin. Wracaj do swoich dziwek. - Warknąłem.
-Ok, już mnie nie ma. Jednak jakbyście zmienili zdanie to możecie wpaść. - Odszedł.
Muszę przyznać, że daliśmy niezłe przedstawienie. Może to zdoła skłonić Chole do tego by mi ponownie zaufała.
(Chole?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz