6.28.2017

Od Louisa CD Sibil

Dziś też nie było lepiej jeśli chodzi o komponowanie. Może powinienem się jednak wycofać z tego konkursu i poczekać aż będzie inny? Sam nie wiem. Muszę się nad tym zastanowić. Do końca jest jeszcze czas. Możliwe, że do tego czasu coś mi jeszcze przyjdzie do głowy lecz wątpię w to. Przecież nie można mieć wszystkiego. Z taką myślą wszedłem do sali na pierwszą lekcję. Była to religia czyli nic ciekawego. Same nudy, jak zwykle. Usiadłem na końcu żeby katechetka nie zauważyła, że próbuję zasnąć. Na moje nieszczęście mnie zauważyła.
-Panie Styles, czy ja panu przeszkadzam? - Stanęła nade mną.
-N...nie, skąd. - Podniosłem głowę z ławki patrząc się na nią.
-No ja myślę. - Popatrzyła na mnie z ukosa. -Mógłbyś powiedzieć co właśnie powiedziałam?
-Yyy...nieee bardzo. - Zrobiłem głupią minę.
Nie powiedziawszy nic wróciła do tablicy. Całe szczęście, że mnie zostawiła. Wychodząc z sali zauważyłem Sibil. Przystanąłem patrząc się na nią, ona robiła to samo. Chciałem do niej podejść i pogadać ale nie mogłem bo mieliśmy zakaz a nauczyciel byl niedaleko nas. Żeby pogadać musielibyśmy znaleźć poza terenem Akademi. Napisałem do niej SMS-a, żebyśmy się spotkali po lekcjach w parku. Zgodziła się na to.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siedziałem w parku na ławce i czekałem aż Sibil przyjdzie. Czekałem i czekałem a jej wciąż nie było. Jak miałem już iść ale zauważyłem ją idącą w moją stronę. Wstałem z ławki po czym ruszyłem w jej stronę. Spotkaliśmy się w połowie drogi.
-Tęskniłeś za mną? - Odgarnęła włosy.
-Dlaczego to zrobiłaś? - Zignorowałem jej pytanie.
-Proste, chciałam być zawieszona.
-Mogłaś wymyśleć coś innego a nie wplątywać w to mnie. I jeszcze wyjechałaś u dyrektora z tymi tabletkami. Co Ci strzeliło do głowy?
-Improwizowałam. - Wzruszyła ramionami.
Zbliżyła się do mnie powoli i zaczęła całować. Odwzajemniłem ten pocałunek ale po chwili oderwałem się od niej.
-Brakowało mi tego. - Zaśmiała się. -A tobie?
-Może. - Nie dałem jednoznacznej odpowiedzi.
(Sibil?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz