Oliver zapytał mnie, czy nie wiem, jak wejść na dach Akademii. Zdziwiło mnie to, nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam.
- Szczerze mówiąc, to nie wiem... - wzruszyłam ramionami. Dlaczego właściwie on się tym interesował? Nowi uczniowie pytali zazwyczaj o stołówkę, sale do różnych przedmiotów... ale żeby o dach? - Nie byłam tam nigdy... Ale jak chcesz to możemy iść zobaczyć.
- W porządku - zgodził się Oliver. Razem weszliśmy do akademii i schodami wyszliśmy na samą górę. gdy dotarliśmy na najwyższe piętro, byłam trochę zmachana, więc odpoczęliśmy chwilę, po czym zaczęliśmy rozglądać się po korytarzu.
- Może tamtędy? - Wskazałam palcem na drzwi z napisem "Strych", a następnie podeszłam do nich i nacisnęłam klamkę. O dziwo były otwarte. Nie wiedziała, czy powinniśmy tam wchodzić, lecz nie słyszałam również nic o tym, by było to zabronione. - Wchodzimy?
- Spróbujmy - odparł Oliver i razem przekroczyliśmy próg. To pomieszczenie wyglądało zupełnie inaczej, niż reszta akademii. Było zakurzone, walało się tutaj mnóstwo różnych, starych rzeczy, niepotrzebnych krzeseł i tym podobnych.
- Widzisz jakieś drzwi na dach? - Spytałam chłopaka, wodząc dookoła wzrokiem.
Oliver?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz