4.02.2017

Od Liama CD Chloe

Chce wojne to dostanie wojne. Wyjąłem swój telefon - Samsung Galaxy S8 Plus


po czym kliknąłem w Google wpisując jej imię i nazwisko. Trochę artykułów związanych z nią było. Głownie o śmierci jej rodziców i o tym że była pod opieką psychologa. To bardzo przydatne informacje, które z pewnością wykorzystam przeciwko niej. Sierota nie wie z kim zadarła i gorzko tego porzałuje. Ashley nie byłaby z tego zadowolona ale po od czasu jej śmierci narodził się nowy Liam, który nie liczy się z nikim i niczym, pozbawiony wszystkich uczuć. Dowiedziałem się że ma pokók numer 37. Dojadłem sałatkę i dopiłem soczek po czym poszedłem do siebie się przebrać. Przywdziałem na siebie czarną koszulkę Rolling Stones, czarne spodnie z dziurami i czarne buty. Do tego dobrałem pierścionki i bransoletki.


Udałem się pod pokój 37. Bez pukania otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Chloe siedziała na łóżku.
-Nie nauczono Cię że się puka? - Powrawiła się siadając wygodniej.
-Nauczono ale ty nie zasługujesz na takie przywileje sieroto. - Uśmiechnąłem się chamsko.
-Coś ty powiedział? - Podziosła się na równe nogi.
-Sierota. - Powtórzyłem patrząc jej prosto w oczy. -Twoi rodzice zginęli a ty byłaś pod opieką psychologa więc nie dość, że jesteś sierotą to jesteś niezruwnoważona na umyśle. - Zaśmiałem się bezszczelnie.


-Skąd to wiesz?
-Wujek Google wsztstko Ci powie.
-Tak się składa, że też Cię sprawdziłam De Vil. - Wskazała na swój telefon. - Wiem, że twoja matka zmarła przy twoich narodzinach i wiem, że twoja narzeczona Ashley zginęła na przejściu dla pieszych.
-Trudno się mówi. - Wzruszyłem ramionami.
To co powiedziała w ogóle mnie nie ruszyło, jak już wspominałem jestem pozbawiony uczuć. -Jeśli chciałaś mnie tym urazić to Ci się nie udało skarbeńku. - Wyszczeżyłem się.
Patrzyła nacmnie w milczeniu. W końcu przerwałem tą irytującą ciszę.
-Dopiero się rozkręcam. Dawno nie miałem okazji się na nikim powyżywać ale zjawiłaś się ty z czego niezmiernie się cieszę. - Puściłem do niej oczko. -Do zobaczenia sieroto. - Opuściłem jej okropny pokój i wróciłem do swojego.
Odrobiłem wszystkie lekcje by mieć je już z głowy. Leżałem na łóżku jakąś godzinkę po czym znudzony nic nierobieniem wyszedłem na spacer. Udałem się do siłowni gdzie trochę poćwiczyłem. Następnie na tarasie. Myślałem o tej sierocie. Jak ja kocham dręczyć innych, można powiedzieć, że to moje hobby, a dręczenie jej daje mi jeszcze lepszą satysfakcję choć nie wiem dlaczego.
(Chloe?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz