4.30.2017

Elayza Atrium

 Darmowy hosting zdjęć i obrazków
Imię: Elayza, jednak uważa, że to do niej nie pasuje, więc każdemu przedstawia się jako „Miki”. Oczywiście jej prawdziwe imię można skracać do El, Ela, Eli, a jej mama wyjątkowo mówi do niej Elay.
Nazwisko: Atrium
Pochodzenie: Londyn, Anglia
Wiek: 16 lat
Orientacja: Hetero
Głos: KLIK
Pokój: 39
Aparycja: 
Gdy ktoś zobaczy Elayze, pierwsze co rzuci się w oczy, jest jej niski wzrost. 150 cm to nie żarty, ostatnio Miki miała przez to kompleksy, jednak jakiś czas temu w końcu się podniosła i nie ma zamiaru znowu być w dołku. Utrzymując przy tym odpowiednią wagę, posiada jeszcze drobne dłonie i stopy, płaski brzuszek i średniej wielkości biust. Jej cera jest nieskazitelna, troszku bladawa i gładka, niczym pupcia niemowlęcia. Następną rzeczą ją wyróżniającą to długie, „grube” i jedwabne w dotyku włosy, ciągle związane w wysokiego kucyka w kolorze gorzkiej czekolady oraz w tej samej barwie skośne oczy. Dodatkowo pod nimi są naturalne takie „woreczki”, które na co dzień są u niej widoczne, a jeszcze bardziej wtedy, gdy szczerze się uśmiecha. Na co dzień ma na sobie luźne, za duże o rozmiar bądź dwa bluzki lub bluzy. Uwielbia je, są dla niej całym życiem i uważa za najwygodniejsze na świecie, zwłaszcza gdy chce zakryć swój tyłek. Nie lubi go pokazywać, mimo tego, że taki płaski nie jest. Najczęściej nasuwa na niego zwykłe czarne legginsy, rzadziej dżinsy, w których nie jest jej zbyt wygodnie. Na nogach lubi mieć sportowe buty, często są to jakieś niecodziennie wyglądające trampki. Skarpetki też zawsze ma na stopach i one są najróżniejsze. Czasem zwykłe czarne albo różowe z wizerunkiem flaminga, mogą być też z buźkami lub z pieskami i kotkami.
Charakter: 
El to wstydzioch, jakich mało. Zawsze trudno ją przekonać, by przeczytała coś, lub ogólnie powiedziała na forum klasy. Z reguły zawsze wtedy robi się czerwona, jej głos lekko drży i ogólnie czuję się jak zwierzątko w pułapce. Nigdy nie powie, o czym dokładnie myśli, jak także nie wyjawi w całości swojego zdania na dany temat, nie pokaże od tak swojego opowiadania lub nie ugotuje czegoś dla kogoś. Po prostu nie jest w stanie i również strasznie się wstydzi, głównie tego, że ktoś ją po prostu wyśmieje. Mimo tego stara się jak za dwóch i zawsze jest chętna do pomocy. Niezwykle pracowita, jak to ją określają. Dla starszych kobiet i zwierząt jest niezwykle miła i przy nich nie stresuje się tak bardzo, jak przy swoich rówieśnikach, a nawet i przy małych dzieciach. Może to dlatego, że starsi ludzie dużo w życiu widzieli i tak po prostu nie śmieją się z innych? Na pewno jednak nie zemdleje ze strachu. A skoro mowa o mdleniu… „Pająki”. Z czym kojarzy się dziewczynie to słowo? „Śmierć”, „Koszmar”, ta… Eli od dziesiątego roku życia wykazuję silną niechęć to pajęczaków, w szczególności właśnie do pająków. Sama twierdzi, że ma arachnofobię, jednak według mnie, to raczej coś silniejszego… Otóż, gdy tylko Ela zobaczy to stworzenie, zacznie się płacz, pisk, krzyk, a po dłuższym czasie patrzenia i przebywania w jego towarzystwie, może nawet zemdleć. Kiedyś tak jej się stało, gdy była sama w domu i to nie było przyjemne doświadczenie, przynajmniej z jej strony. Także no, ogólnie strasznie się ich boi. A mówiąc o lękach… Mężczyźni, zwłaszcza ci wyżsi i umięśnieni. Elay obawia się być w ich towarzystwie, mimo tego, że w szkole pełno jest takich. Tak czy siak, ciężko jest jej się przełamać, by do któregoś cokolwiek powiedzieć. Może to ze względu na to, że każdego ma za takiego zboczonego, myślącego tylko o jednym i ogólnie chcącym poderwać w życiu jak największą liczbę dziewczyn? Nadmiernie również się rumieni w ich towarzystwie, chociaż to może być spowodowane chęcią, by ktoś w końcu się nią zainteresował. Tak, to może być właśnie to. Jest bardzo wrażliwa. Byle głupia rzecz, przezwisko czy cokolwiek, powoduje, że zaraz można ją zobaczyć w łzach. Najbardziej wrażliwa jest na tematy o zwierzętach, ponieważ kocha je (nawet pająki w jakimś stopniu) i nie wyobrażałaby siebie, robiącej jakiemukolwiek krzywdę, nawet tym „okropnym” pajęczakom. Jednak pomijając te rzeczy, których się wstydzi, obawia czy boi, oraz wyczuloną wrażliwość, to Elayza jest ciągle uśmiechniętą dziewczyną. Stara się uśmiechać w każdej sytuacji, nawet takiej, w której nie ma ochoty. Trzyma się zdania: „Uśmiechaj się do świata, a świat uśmiechnie się do ciebie”. Zaczęła się go kurczliwie trzymać, gdy usłyszała je od jednej z pań pracujących w domu dziecka. Niby nic wielkiego, jedno głupie zdanie, jednak przez nie się uśmiechała, aż nie poznała swoich dotychczasowych opiekunów. Uwierzyła w moc tego motta i teraz codziennie ma uśmiech na twarzy. Szesnastolatka śmieje się praktycznie z każdej rzeczy, która przytrafiła i przytrafia się w jej życiu. Oprócz tego Miki w towarzystwie ważnych jej osób jest dosyć wygadana. Zawsze znajdzie nowy temat do rozmów, jak i do ekscytacji. Zobaczy nową książkę w księgarni, zacznie skakać ze szczęścia. Cyrk przyjechał do miasta, od razu będzie chciała tam pójść. Taka trochę infantylna, dziecinna, bo ciągle nawet śpi z pluszakiem lub macha nogami w przód i w tył, gdy siedzi. Bo co innego ma z nimi zrobić, skoro nie dosięga do ziemi? Jednak może stać się zaufaną przyjaciółką i jest bardzo wierna. Nigdy nie zdradziłaby czyjejś tajemnicy bez pozwolenia. Ogólnie nigdy też nie zdradziłaby swojego przyjaciela, nawet gdyby jej samej by to uratowało na przykład życie. Po prostu nie widzi w tym sensu. Uwielbia się przytulać. To rzecz, która została u niej zaszczepiona w dzieciństwie i nikt nie przekonałby jej, że ktoś z jej otoczenia nie lubi się przytulać. Po prostu to jest niemożliwe. A nawet, jeśli taka osoba by się zdarzyła, to według niej od razu zmieniłaby zdanie, ponieważ nie ma kogoś, kto nie pokochałby sposobu przytulania El. Najpierw delikatne objęcie w pasie, potem wtulenie się, zaciśnięcie rąk wokół osoby. Może i normalny sposób, jednak dziewczyna to robi z...miłością? Można to tak nazwać. Chociaż, czy podduszenie można nazwać „tuleniem z miłością”? U Eli w sumie tak, a przynajmniej ona tak twierdzi. Jest bardzo pamiętną dziewczyną. Nadal wie, jak wyglądało jej życie w sierocińcu, czy nauka języka angielskiego. Często jej szeroka pamięć przydaje się najczęściej w szkole. Nie musi się uczyć i tracić na to czas, bo z lekcji, na której była, wszystko pamięta. Czasem jest brana za kujona, którym tak naprawdę wcale nie jest. Ona nawet nie lubi się uczyć, tracić i marnować na to czas. Woli poświęcić to na spokojne odrobienie zadania domowe, czegoś napisania, czy poczytania.
Partner: Chciałaby kiedyś kogoś takiego.
Rodzina:
Ojciec Mark Atrium – mężczyzna, powoli zbliżający się do pięćdziesiątki. Zapalony kucharz, nieodmawiający ugotowania czegoś, na co jego żona lub córka mają ochotę. Po wypiciu alkoholu robi się bardziej agresywny oraz nie do zniesienia, jednak nie można go nie kochać. Czasem nadopiekuńczy, jednak zawsze chce dla Elay jak najlepiej, dlatego też zaproponował jej tę szkołę.
Matka Lucy Atrium – kobieta, która niedawno skończyła czterdzieści pięć lat. Dosyć mocno wpływowa kobieta w świecie biznesu, jednak nielubiąca się z tym chwalić. Dobra słuchaczka oraz mówczyni, przez co nie raz pomaga ludziom w trudnych dla nich sytuacjach. Często siedzi po nocach ze swoimi okularami w czarnych oprawkach oraz niedbałym koczkiem na głowie. Odkąd jej córeczka wyjechała, co tydzień regularnie do niej dzwoni, chcąc usłyszeć jej głos.
Jednak mimo wszystko Mark i Lucy nie są jej biologicznymi rodzicami, co widać nie pierwszy rzut oka, gdyż Ela posiada azjatyckie korzenie, a małżeństwo pochodzi z Wielkiej Brytanii. Została przez nich adoptowana już w wieku pięciu lat, co bardzo dokładnie pamięta, mniej już swoich prawdziwych rodziców.
Zajęcia: Pisarstwo i kulinarne
Zainteresowania: 
Od małego dziecka kochała książki. Jako pierwsza też w przedszkolu nauczyła się płynnie czytać, czym w sumie się nie chwali. Do dziś lubi to robić w czasie wolnym, najczęściej sięga po książki przygodowe, czy fantastyczne, które niesamowicie ją wciągają, naprawdę. Gdy już jakąś otworzy na stronie, na której ostatnio skończyła, jedyne rzeczy, które mogą ją od tego odciągnąć, to głód, pragnienie czy potrzeba pójścia do łazienki. Późna godzina, telefon czy inny, charakterystyczny dźwięk też zabierają jej uwagę, jednak wtedy jest trochę poddenerwowana. Jej pierwszym takim „nabytym” zainteresowaniem było gotowanie, którym zaraziła się od ojca. Niemal codziennie przesiadywała w kuchni, uważnie go obserwując, a po kilku latach sama spróbowała coś przyrządzić, czym były zwykłe naleśniki, które wyszły jej niesamowicie dobrze. Dalej było pisanie. Gdy tylko poszła do szkoły i dostała zadanie, by napisać jakieś opowiadanie, dostała szóstkę. Jak? Sama nie wiem. Szesnastolatka niechętnie zabrała się za to zadanie, więc czemu taka ocena? Podobno napisała je perfekcyjnie, trzymając wszystko w kupie i nie robiąc żadnych błędów. Zaraz po tym Elayza zaczęła nałogowo pisać jakieś historie, bo od tamtego czasu każde zdjęcie, piosenka czy opowieść, dawało jej nowy pomysł na własne opowiadanie. Do dziś posiada kilka plików na kompie z zaczętymi, ale niedokończonymi wątkami. Jej ostatnim takim poważniejszym zainteresowaniem był tenis stołowy. Miki nigdy nie lubiła sportu, jednak mimo wszystko robiła co w swojej mocy, by nie wypaść gorzej od reszty (szczerze, to i tak marnie jej to szło). Więc czemu zaintrygowało ją coś, gdzie trzeba się ciągle ruszać? Podstawowym powodem mógł być jej nauczyciel wychowania fizycznego, który potrafił ją w sumie zainteresować nawet najnudniejszym sportem, jaki był golf. Gdy tylko ten nauczył ją, jak powinno się trzymać paletkę oraz jak odbijać piłeczkę, zakochała się w tym sporcie i namówiła rodziców, by kupili jej własną paletkę. I w ten sposób dostała Pipi (czyli paletkę), z której cieszy się aż do dziś. Dodatkowo już sama dokupiła do niej dwie piłeczki.
Inne:
- robi przepyszne naleśniki, jednak nie takie zwyczajne, ponieważ często dodaje do ciasta różne rzeczy,
- uwielbia psy, jej ulubione są rasy shar pei, sama posiada jednego o brązowym futrze i imieniu Choco,
- uzależniona od czekolady i przysmaków z jej dodatkiem oraz od herbaty o smaku pierniczków (czyt. śliwki z cynamonem),
- nigdy jakoś specjalnie nie patrzyła na to, co je, ponieważ jest to jej niepotrzebne,
- nienawidzi zapachu, jak i smaku nikotyny, alkoholu, kawy oraz ryb,
- dużo osób w jej życiu mówiło, że jest słodka, jednak sama dziewczyna tak tego nie odbiera,
- gdy czuje, że jej dzień może być jednym z gorszych, zakłada dwie różne skarpetki na stopy, gdyż uważa, że to przynosi szczęście,
- skrywa fakt, że pociągają ją mężczyźni z kolczykami,
- ma obsesję na punkcie skarpetek i częściowo pluszaków, do dziś jej ulubieńcem jest pluszowa panda o imieniu Domino,
- w jakiś dziwny sposób jakoś nigdy nie rozstaje się z Pipi,
- nie przepada za gatunkiem romantycznym w książkach i filmach, chociaż filmów prawie nie ogląda,
- od dziecka kocha Power Rangers i Spider-Mana,
- dla osób, które w jakiś sposób są dla niej ważne, wymyśla ksywką, którą tylko ona może stosować,
- jest wrażliwa na łaskotki, dla niej samej przejechanie po skórze wywołuje cichy śmiech,
- ma również wrażliwe uszy,
- ma uczulenie na imbir, niegroźne, po którym tylko „drapie” ja gardło i ciężej jej się oddycha, jednak nienawidzi tej przyprawy.
Kontakt: Zlota123@onet.pl lub ZlotyPies (howrse)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz