4.21.2017

Od Michaela Cd Nathalia

Dziewczyna dała mi karteczkę i odeszła. Spojrzałem na numer zapisany czarnym długopisem i już chciałem schować kawałem białego papieru do kieszeni i pojechać do Sanha'y zrobić zdjęcia, jednak Nathalia pojawiła się obok mnie i wyrwała mi karteczkę.
 To oddaj, a trzymaj drugi - powiedziała wręczając mi druga karteczkę. Widać było, że odetchnęła z ulgą, co bardzo mnie zdziwiło.
- Co było na tamtej, że ja zabrałaś? - spytałem z uśmiechem. Dziewczyna spojrzała szybko na karteczkę, po czym schowała ją do kieszeni i przeniosła wzrok na mnie.
- To już nie twój interes - powiedziała z zadziornym uśmieszkiem.
- Jak wolisz - powiedziałem odpalając samochód. - Na razie.
- Pa.
Wycofałem samochód, a potem z piskiem opon odjechałem. Znów pojechałem przez las, żeby było szybciej.

***

Gdy pożegnałem się z przyjacielem i wróciłem do Akademii, zastałem na parkingu te same dziewczyny, które stały wtedy na parkingu przed moim autem. Zaparkowałem i od razu wysiałem z samochodu i zamknąłem je, bo widziałem, ze jedna z nich znowu chciała do niego wejść.
- Śliczny aparat kochanieńki - powiedziała jedna z nich.
- Tak masz racje, jest świetny, ale po pierwsze nie licz, że będę robił wam zdjęcia, a po drugie - zacząłem się rozpychać - tam czeka na mnie inna dama.
Wskazałem palcem na Nathalię stojąca przed szkołą. Szybkim krokiem podszedłem do niej i objąłem ramieniem.
- Błagam udawaj przez chwile bo nie dadzą mi spokoju.
Dziewczyna odwróciła się do tyłu i widząc zgraję wytapetowanych pustaczek też objęła mnie w pasie. Weszliśmy do szkoły i skierowaliśmy się do jednej z sal. Zamknąłem drzwi i oparłem się o nie.
- Co to miało być? - spytała dziewczyna.
- Wybacz mi, ale one cały czas chcą się ze mną pieprzyć z moim aucie - powiedziałem zrezygnowany. Jak można być aż takim seksoholikiem?
- A ty nie chcesz? - spytała krzyżując ręce.
- Nie ciągnie mnie do tego, wiesz. Jestem dobrze wychowany - powiedziałem. - Poza tym w mojej religii to grzech. Dopiero po ślubie.
Odetchnąłem z ulga gdy puste laleczki skierowały się w przeciwną stronę. Rozejrzałem się po sali. Jak się okazało, była to sama muzyczna, a jej kącie stało pianino. Podszedłem do niego.
- Chyba mnie nie zabiją jak zagram,  co?
Usiadłem za fortepianem i zacząłem grać.




Nie ukrywam, że chciałem się pochwalić przed dziewczyną, swoimi umiejętnościami, ponieważ wydawała mi się bardzo dobra dziewczyną i chciałem, żeby nasze relacje stawały się coraz bardziej bliższe.



Nathalia?
Wybacz, zero pomysłu. Jeszcze mnie stres po egzaminie trzyma :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz