Gdy dziewczyna wyszła, poprzednio na mnie krzycząc, westchnął zrezygnowany i znowu spojrzałem na okno. Naprawdę nie rozumiem tej dziewczyny i chyba nigdy nie zrozumiem. Wpatrywałem się w widok za oknem w całkowitej ciszy, wsłuchując się w odgłosy przyrody dochodzące do moich uszu zza szklanej bariery. Na jednym z drzew dostrzegłem wiewiórkę, która siedziała spokojnie na gałęzi i spoglądała na inne drzewo. Skierowałem tam wzrok i zobaczyłem, że przygląda się innej wiewiórce. Uśmiechałem się do siebie i po chwili drzwi do gabinetu pielęgniarki otwarły się. Stała w nich pielęgniarka i nauczyciel tańca.
- Co ci się stało chłopie? - spytał mężczyzna podchodząc do mnie.
- Mała bójka. Naśmiewali się z jednej dziewczyny z Japonii i... no wie pan. Nie cierpię dręczycieli. Chciałem załatwić to spokojnie, ale... wyszło jak wyszło - powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- W porządku rozumiem. Czy...
- Nie jeszcze z nimi nie rozmawiałem. Chcę teraz iść do pokoju i to zrobić. Mogę? - słowa te skierowałem to młodej kobiety.
- Tak, proszę - powiedziała z uśmiechem. - Uważaj na siebie.
- Dobrze proszę pani. - skłoniłem się lekko i wyszedłem. Biegiem skierowałem się do sali tanecznej mając cichą nadzieję, że Charlotta poszła własnie tam. Jednak gdy wszedłem do środka, okazało się, że pomieszczenie jest puste. Westchnąłem cicho i podszedłem do mojej torby. Wziąłem telefon i puściłem muzykę, tańcząc do jednej z naszych (zespołu) piosenek. Wybrałem 'Not today'. Zawsze byłem dobry dobry w tańcu, podobnie jak Jimin i J-Hope. My zawsze jako pierwsi opanowujemy nowe choreografie. Nasza trójka ma też coś na wzór 'daru' do tańczenia żeńskich układów tanecznych. Trochę gorzej od nas tańczy Suga i V, a dobrze sobie radzą. Najgorsi w tańcu są Jin i Rap Monster. Oni są jak czarne owce choreografii, ale sami potrafią się z siebie śmiać, więc jest dobrze. Ah... tęsknię za nimi...
~~~
Gdy tylko znalazłem się w pokoju, odpaliłem laptopa, żeby napisać do chłopaków. Włączyłem wideo chat i czekał, aż któryś odbierze. Po kilku sekundach czekania, zobaczyłem na ekranie roześmianego V.
- Cześć Taehyung - powiedziałem do niego.
- Cześć młody. Co tam. A! - zaśmiał się i zaraz obok niego pojawiła się reszta chłopaków. Zaczęli się śmiać, a ja razem z nimi.
- Tęsknimy Jungkookie! - powiedział J-Hope, ale chwile potem Jimin zrzucił go z krzesła.
- Spokój tam! - powiedziałem ze miechem. - Kilka dni mnie nie ma a wy już sobie nie radzicie.
- Masz rację - zaczął Suga.
- Wracaj do nas - powiedział Jin,
- Nie mogę. Wiecie, ze wytwórnia mnie tutaj przysłała. Ale... może wy przyjedziecie do mnie?
Opowiedziałem im wszystko po kolei i jednogłośnie stwierdzili, że chcą do mnie przyjechać. Po namowach naszego managera, wytwórnia zgodziła, się, żeby chłopcy mogli tutaj przylecieć. Uradowany tą wiadomością pobiegłem do naszego nauczyciela tańca, żeby mu o tym powiedzieć. Gdy tylko przekazałem mu nowinkę, ten cały w skowronkach zaczął coś pisać na swoim komputerze. Pożegnałem się i wróciłem do pokoju.
~~~
Z samego rana udałem się na zajęcia. Od razu było widać, że cała szkoła jest czym poruszona, tylko nie do końca wiedziałem czym. Od razu skierowałem się do sali tanecznej, gdyż do rozpoczęcia się lekcji zostało sporo czasu, a ja chciałem przećwiczyć układ, którego miała uczyć mnie Charlotta, jednak gdy wszedłem do pomieszczenia był tam nasz nauczyciel. Dowiedziałem się, że chłopaki przyjadą wieczorem i dzisiaj nie można będzie wychodzić na zewnątrz, ponieważ będzie rozstawiana scena. Zostałem tez dzisiaj zwolniony z lekcji, żeby im pomóc. Chciałem spytać, czy komukolwiek już coś powiedział, jednak uprzedził mnie, wołając kogoś.
- O, Emi chodź tutaj - powiedział, a ja spojrzałem w tamtą stronę i zdążyłem jeszcze zobaczyć szybko odchodzącą Charlottę. No tak! Zapomniałem, że mężczyzna woła na nią Emi. - Co z nią jest?
Powiedział do siebie i wyszedł za nią. Westchnąłem i usiadłem pod ścianą wyciągając telefon i czekając aż mężczyzna wróci. Uśmiechnąłem się, gdy dostałem zdjęcie od chłopaków z lotniska.
Charlotta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz