4.09.2017

Od Chole C.D Liama

Nie wiedziałam co ze sobą zrobić czułam się źle,że nie mogę mu powiedzieć prawdy,ale nie czułam się gotowa jednak powinnam coś zrobić,dlatego postanowiłam,że napisz do niego może nie SMS,ale list:
Przepraszam,że nie mogę Ci tego powiedzieć prosto w twarz,ale się boję proszę o to,abyś po przeczytaniu tego nie  szukał mnie ani żebyś o mnie nie pomyślał jak i wariace z resztą może proszę o zbyt wiele.
Zrobiłam coś strasznego z tego powodu czuję się jak potwór,kiedy mój ojciec jak wszyscy twierdzili,ze umarł tak naprawdę to ja go zabiłem,nie chciałam tego,ale nie wytrzymałam chciałam,żeby po prostu przestał,ale nie wiem dlaczego załapałam za ten nóż i po prostu to zrobiłam.
Wszystko zatuszowali,żeby nie było skandalu,że córka zabiła swojego własnego ojca.Jednak wszyscy zrobili zę mnie czubka chorego psychicznie,który zabił po wpadł w szał,ale prawda była taka,że to mój ojciec był potworem.Wszystko zostawał za czterema ścianami nikt nie słyszał jak płakałam,jak prosiłam o pomoc...Ja po prostu nie wytrzymał,miałam dość tego,ze on mnie tluk tego,że  jak nazywał mnie porażka swojego życia.
Przepraszam,ale w tym notesie jest wszystko każda minuta,sekunda życia z tym człowiekiem..Pisze,bo to mi pomoga zapomnieć.Przepraszam,ale najlepiej będzie jeżeli znikne na jakiś czas...
Spojrzałam na list ostatni raz po czym włożyłam go do koperty,zaczęłam się pakować spakowalam tylko najpotrzebniejsze rzeczy teraz musiałam wyjechać i zastanowić się czy nadal chce utrzymywać jakie kolwiek kontakty z Liamem.Po czym zamknęłam drzwi do swojego pokoju i udałam się do pokoju Pisma,zapukalam po czym drzwi otworzył mi chłopak:
-Chole?-spytał trochę zdziwionym głosem
-Mogę wejść?-spytalam.
Chłopak skinal głową i wpuścił mnie do środka.Bez jakich kolwiek wstępów zaczęłam i wyciągnęłam kopertę z kieszeni:
-To dla Ciebie-powiedziałam po czym dałam mu list do ręki i wyszlam z jego pokoju udałam się do siebie zabierając plecak.Zamknęłam drzwi i udałam się do jedynego miejsca gdzie mogłam w spokoju być sama.

(Liam?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz