Jego słowa brzmiały mi w głowie z resztą to było irytujące.Nie mogłam tego znieść,czułam złość i irytację jedno następowało po drugim.Przebrałam się i poszłam po biegać jednak kiedy zaczęłam myśleć o słowach De Vila przyspieszyłam,kiedy skreciłam pod tknełam się i wywaliłam się miałam lekko obdarte kolana.Wstałam i biegłam dalej nie mogłam sobie pozwolić na słabość,kiedy wróciłam do Akademi na korytarzu spotkałam tego Dupka,a miało być już spokojnie:
-Uwaga idzie Sierota-powiedział
-Dzięki za uwagę palancie.Nie dość,że rozpuszczone bachor to jeszcze tepy osioł.
-Uważaj sobie sieroto i tak nie wygrasz
-Już wygrałam.Ja przeciwieństwie do Ciebie używam mózgu.Jednak za nim co kolwiek powiesz to wiesz co darujmy sobie tą bez sensowną rozmowę.
Szkoda,że twoja Świętej pamięci dziewczyna nie widzi jako jesteś dupkiem.Napewno teraz się w gronie przewraca.
Z tymi słowami go zostawiłam,poszłam do siebie zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do łazienki wyciągnęłam wcześniej schowane tabletki było mi przepisane przez psychiatrę.
Jednej z strony zrodził się w mojej głowie idealny pomysł na spędzenie tego wieczoru i do tego kescze genialnieszy pomysł...Nawet nie wiesz co na Ciebie szykuje De Vil...
(Liam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz