Jego słowa zabrzmiały jak ostrzeżenie:" Ze mną lepiej nie zadzierać. Każdy kto mnie zna osobiście by Ci to powiedział ".
Te ten tekst był nie dość,że irytujący to cały czas zaprzatał mi myśli,zawsze myślałam,że bogaci ludzie mają jakąś kulturę a tu proszę nie dość,że egoista to cham...
Wstałam w końcu z ławki i skierowałam się do wejścia,a po tem do siebie jednak poczułam,że "kiszki marsza mi grają"dlatego poszłam do stołówki od razu zobaczyłam jego siedział dumny jak paw i jadł zielenine.Podeszłam do niego spojrzałam na niego i oparalam się rękami o blat stołu:
-No,proszę nasz książę musi jeść zielnnie jeżeli chcesz trzymać dietę mogę Ci wskazać naprawdę dobre pastwisko...A!Oczywiście odrazu pewnie zaprzyjaznisz się z tutejszymi baranami i krowami pasujesz do nich.-powiedziałam.
Chłopak podniósł się wściekł i powiedział:
-Co Ty sobie myślisz ?!Chyba nie wiesz z kim zadzierasz?!-warknał
Wybuchnelam śmiechem i zaczęłam klaskać:
-Brawo!Brawo De Vill ! Po gratulować talentu aktorskiego-odparlam z sarkazmem po czym kontynuowałam:
-Ale z przyjemnością Cię informuje,że twoja groźba średnio do mnie trafiła De Vil w sumie mam ja gdzieś.Zapamiętaj sobie jedną zasadę:
1.Nie zaczynaj ze mną,bo przeciwieństwie do Ciebie nie należę do ludzi miłych i przyjemnych.
Odwróciłam się tyłem do niego i powiedziałam:
-Jeżeli tak pragniesz na samym początku naszej znajomości wojny to proszę bardzo.Tylko zapmietaj sobie,że ja nie daje taryf ulgowych...
-Idź do diabła ?!-warknał.
Zatrzymałam się i od wróciłam się w jego stronę wyczeszczajac zęby i powiedziałam:
-Muszę Cię rozczarować byłam jak widać nawet w piekle mnie nie chcą.
Poszłam i wzięłam sobie ziemniaki sosem i do tego sok.
Po czym zabrałam to wszystko do siebie do pokoju mając gdzieś regulamin.
Wypowiedziałam mu wojnę,ale jedno jest pewne nie wygra jej....
Przynajmniej choć trochę z nim po drocze a po tem zobaczę...
Zjadłam ziemniaki z sosem po pijajac sokiem w myślach mając minę De Vila.
Po chwili jednak wyrwał mnie z moich myśli telefon to dzwonił...
(Liam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz