4.02.2017

Od Liama CD Chloe

Myśli wciąż miałem zaprzątnięte tą dziewczyną. Za kogo ona się ma do cholery, że tak się do mnie zwraca. Chce grać ostro to będzie ostro. Ze mną się nie zadziera, nie zadziera się z nikim z rodziny De Vil. Ta dziewczyna doprowadzała mnie do irytacji. Uważa się za pępek świata, za najlepszą a to moja działka. Z moich myśli wyrwał mnie dźwięk dzwonka oznaczającego przerwę. Nawet nie zauważyłem kiedy ta lekcja minęła gdyż byłem pochłonięty myślami o niej. Przyznam, że od bardzo dawna tak dużo nie myślałem. Była teraz długa przerwa więc wyszedłem na świerze powietrze. Usiadłem na ławce ciesząc się lekkim wiaterkiem muskającym moje ciało. Poczułem, że ktoś siadnął obok mnie. Obejżałem się by zobaczyć kto to, była to ta dziewczyna. No i po takiej pięknej chwili.
-Chego chcesz? - Spytałem od niechcenia.
-Proszę, proszę poznałam samego Liama De Vil. - Wyszczerzyła się jak mysz do sera.
Skąd ona mnie zna? Po chwili jednak pomyślałem, że mogła mnie sprawdzić na stronie Akademii.
-Gratuluję. - Powiedziałem sarkastycznie.
-Ja jestem Chloe.
Nie odpowiedziałem nic sygnalizując, że to co poeiedziała mnie nie interesuje.
-Nie myśl sobie, że dlatego, że jesteś nadziany to Ci odstąpię.
-Nawet o tym nie pomyślałem złotko. - Energicznie wstałem z ławki. -Powinnaś o czymś wiedzieć na mój temat. Ze mną lepiej nie zadzierać. Każdy kto mnie zna osobiście by Ci to powiedział. - Po tych skierowałem się do wejścia.
Udałem się do stołówki. Jeszcze nic dziś nie jadłem więc żołądek upominał się o swoje. Kupiłem sałatkę grecką i sok pomarańczowy. Usiadłem przy wolnym stoliku kładąc mój posiłek na blat stolika. Usiadłem i zacząłem konsumować jedzenie.
(Chloe?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz