Spojrzałem na dziewczynę i zobaczyłem na jej twarzy sztuczny uśmiech. Znaczy nie taki 'wredny' sztuczny uśmiech.
- Spoko - odparłem z kamienna twarzą. - Chcesz chociaż wiedzieć dlaczego się spóźniłem?
- Widzę - wskazała na moja twarz.
- To nie wszystko.
- To mój - usiadłam na drugim krześle i spojrzała na mnie.
- Cóż zacznijmy od tego, że za późno wyszedłem z pokoju, ale spokojnie bym zdążył tylko.... Zatrzymał mnie nauczyciel tańca... pytając o coś tam. Potem jakieś dziewczyny zatrzymały mnie, bo chciały notatki z lekcji, dyrektor upomniał za bieganie po korytarzu, a potem zauważyłem jak dręczą jakaś dziewczynę. Nie mogłem nie zareagować, więc... - wskazałem na swoja twarz. - Mam o co prosiłem. A potem poszedłem do łazienki i na próbę, jednak ty się na mnie wydarłaś.... A swoja droga ile ty masz lat? - spytałem jak gdyby nigdy nic.
- 18 a co?
- Wiesz ja mam 20, więc określenie 'bezczelny szczeniak' było trochę nie na miejscu - odparłem krzyżując ramiona. - Wiesz, że u mnie w Korei gdybyś się tak odezwała, znaczyłoby to, że nie masz żadnego szacunku do osób starszych od siebie? A u nas szacunek i kultura to podstawa. - wstałem z miejsca i zacząłem chodzić po gabinecie. - Młodsza osoba zawsze, ale to ZAWSZE musi okazywać szacunek dla starszych. I to jest wymagane nie tylko w Korei. Tylko tam jest na to nakładany szczególny nacisk. I może dlatego Koreańczycy uważają kulturę osobistą za obowiązek - dziewczyna miała spuszczoną głowę i bawiła się swoimi palcami, słuchając mnie. - Nawet gdy jesteśmy zdenerwowani, nauczyliśmy się trzymać nerwy na wodzy. Stąpać z kamienną twarzą, niewyrażająca żadnych emocji. potrafimy trzymać negatywne emocje w głębi siebie. Dopiero gdy jesteśmy sami, pozwalamy sobie na krzyk, wyżywanie się na przedmiotach mało wartościowych... Ale nigdy, przenigdy nie krzyczymy na osoby starsze.
Spojrzałem na dziewczynę, która w dalszym ciągu patrzyła na swoje buty. Może i nie powinienem mówić jej takich rzeczy, ale... jakoś coś mnie podkusiło, żeby to zrobić. Spojrzałem na plakat promujący szczotkowanie zębów. Obok wisiał inny, promujący zdrowe odżywianie, a dalej jeszcze inny z logo jakiejś siłowni.
- Koreańczycy bardzo dbają o swój wygląd. Nasza kuchnia nie tyle kolorowa, co zdrowa. Każdy chce wyglądać pięknie, dlatego zdrową się odżywiają, ćwiczą, poddają się wszelakim operacjom. Unikając słońca, bo opalenizna według nas dodaje lat. Musisz kiedyś odwiedzić mów kraj - powiedziałem wyglądając przez okno gabinetu. - Jest tam naprawdę pięknie... - rozmarzyłem się.
Charlotta? Wybacz, że takie krótkie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz